Esencjonalny, pachnący i złoty. Pocieszenie strapionych, zastrzyk energii dla chorych. Król i baza wielu polskich zup — rosół. Złocisty i klarowny. Napakowany smakiem kurczaka, wybranych jarzyn. Zrównoważony w smaku. Odpowiednio pikantny i słony. Jak zrobić naprawdę idealny rosół?
Rosół z samego drobiu jest delikatniejszy w smaku niż rosół z mieszanych gatunków mięsa. Jest też przez to bardziej uniwersalny jako podstawa do innych zup. Gotuję rosół z udek lub podudzi po to, żeby był odpowiednio tłusty i zawiesisty. Skórka, chrząstki stawowe, kości — to mnóstwo kolagenu. Tłuszcz jest w tej zupie najlepszym nośnikiem smaku, dodatkowo pozwala na lepsze wchłanianie witamin z użytych do wywaru warzyw.
Do wywaru nie używam kapusty włoskiej — zmienia ona zarówno kolor jak i smak wywaru. Rosół z kapustą jest bardziej słodki, ma specyficzny, charakterystyczny dla tego warzywa posmak i zapach. Zaleca się gotowanie warzyw kapustnych bez przykrycia — żeby pozbyć się z nich nieprzyjemnych dla nosa olejków eterycznych. A rosół gotujemy pod przykryciem, więc cały zapach z kapusty zostaje. Staram się, żeby wszystkich warzyw w rosole było mniej więcej tyle samo. Niektórzy dodają do rosołu więcej marchwi — ja nie. Dla mnie rosół ze zbyt dużą jej ilością jest wyczuwalnie za słodki. Równe proporcje warzyw dadzą bardziej zbalansowany smak.
Udka lub podudzia kurczaka bardzo dokładnie oczyszczamy ze zbędnych odstających kawałków tłuszczyku, wszelkich ścięgien i paprochów, luźnych kawałków skórek i kości. Zależy nam na tym, żeby mięso ze skórką było jedną, jak najbardziej zwartą całością. Wszystkie drobne elementy odpadną w czasie gotowania i utworzą szumowiny. Mięso myjemy pod chłodną bieżącą wodą. Połowę mięsa osuszamy papierowym ręcznikiem, połowę od razu wkładamy do dużego garnka.
Gotuję rosół w jak największym garnku jaki mam w kuchni do dyspozycji — aktualnie jest to garnek o pojemności 7 litrów. Mimo, że nie gotuję aż tak dużej porcji rosołu, duży garnek ułatwia naturalne przemieszczanie się składników w wodzie (nie trzeba niczego mieszać) i ściąganie szumowin, które zawsze utworzą się podczas gotowania.
Osuszoną część mięsa rozkładamy na nieprzywierającej blaszce do pieczenia i przez sitko posypujemy mięso mlekiem w proszku. Już kilka łyżek mocno podniesie i wydobędzie smak kurczaka. Kiedy pieczemy kurczaka, białko i cukry wchodzą ze sobą w reakcję i stąd tworzy się chrupiąca, brązowa skórka na mięsie. Reakcja Maillarda (bo tak nazywa się ten proces) odpowiada zarówno za smak i zapach, między innymi w produkcji ciast, piwa, prażonej kukurydzy, chleba i właśnie mięsa. Białka i cukry z mięsa wejdą w reakcję z białkami i cukrami z mleka, co da nam tutaj smak “do kwadratu”. I głęboki, złoty kolor rosołu.
Mięso wkładamy do nagrzanego na 180°C piekarnika z włączonym termoobiegiem i pieczemy, co jakiś czas obracając, aż będzie równo skarmelizowane — brązowe i przypieczone, ale nie spalone! Zajmie to nie dłużej 35-45minut. Przy pierwszym obracaniu posypcie udka resztą mleka w proszku, przez sitko. Po upieczeniu mięsa wszystko z dna blachy deglasujemy szklanką zimnej wody i zeskrobujemy dokładnie to, co przywarło do formy — zawsze zostaje dużo mięsa i skórek. Zawartość blaszki zlewamy do garnka, do surowego mięsa.
Selery, marchew i pietruszkę myjemy. Marchewki, pietruszki i seler bulwiasty obieramy, mniejsze warzywa zostawiamy w całości, większe tniemy na pół. Łodygi selera naciowego można przekroić na pół. Gałązki pietruszki i lubczyku zginamy w pół, łączymy i związujemy ciasno białą, bawełnianą nicią.
Do zaostrzenia smaku swojej zupy nie używam pieprzu. Na tą porcję (3 litry) używam jednej suszonej papryczki chili Birds Eye. Według skali Scoville’a ma ostrość 100.000-225.000 jednostek. Dla porównania — czarny pieprz ma na tej skali zaledwie 100-500 SHU. To chili jest łatwo dostępne i tanie, opakowanie wystarcza na bardzo długo, poszukajcie. I niech Was nie kusi wrzucanie więcej niż jednej sztuki. Papryczka może jest mała i niepozorna, ale podczas gotowania rosół robi się coraz bardziej i bardziej ostry. Dwie sztuki sprawiłyby, że byłby niejadalny. Do garnka wrzucam też ziele angielskie i liście laurowe. Obraną cebulkę opalam nad płomieniem aż jej zewnętrzna warstwa przypali się i lekko zwęgli. Dodajemy ją w całości do garnka.
Cebuli — jeśli macie kuchenkę indukcyjną lub elektryczną — nie trzeba opalać. Można ją do rosołu wrzucić w pomarańczowej łupince. Pamiętacie jak barwi się jajka na Wielkanoc łupinami cebuli? Tutaj, przy długim gotowaniu, łupina cebuli również uwolni swój kolor.
Wszystko w garnku zalewamy zimną wodą. Zawsze zimną. Smak ma się bardzo powoli uwalniać w czasie gotowania. Stawiamy garnek na małym ogniu. Gdy wywar zacznie się gotować, po jakiś 30 minutach na wierzchu zaczną pojawiać się szumowiny — beżowo-białe chmurki ze ściętego białka. Zbieramy je z powierzchni zupy łyżką cedzakową i wyrzucamy. To one sprawiają, że rosół mógłby być mętny. Szumowiny będą się pojawiały przez około 20-30 minut gotowania. Odławiamy je i wyrzucamy. Rosół będzie przejrzysty i klarowny.
Nie solę rosołu do gotowania. Osolona woda ma mniejszą zdolność przenikania. Pamiętacie zjawisko osmozy? Jest to zjawisko przenikania rozpuszczalnika (w rosole- wody) przez błonę półprzepuszczalną (w rosole to mięso i warzywa). Jeśli posolimy wodę do gotowania, będzie bardziej stężona od mięsa i warzyw, jej zdolność osmotyczna zmaleje. Niesolona woda ma większą zdolność rozpuszczania i wypychania na zewnątrz związków smakowych i zapachowych.
Gotujemy wywar pod przykryciem, na najmniejszym możliwym ogniu, około 3 godzin. To najkrótszy czas, żeby pozwolić uwolnić się wszystkim aromatom. Wielokrotnie zdarzało mi się gotować rosół nawet 4-5 godzin, co tylko lepiej wpływa na jego smak. Rosół powinien się gotować naprawdę długo i bardzo powoli, powinien tylko mrugać.
Po ugotowaniu wywaru wyjmuję z rosołu mięso i warzywa. Pęczek z lubczykiem i pietruszką wyrzucam. Warzywa (bez selera naciowego) wykorzystuję do sałatki jarzynowej, a mięso — jako element nadzienia do pierogów, naleśników, pasztecików. Jeśli nie chcecie go używać od razu, można je zamrozić po wcześniejszym wyrzuceniu skórek i kości. Rosół przez gęste sito przecedzamy do drugiego garnka, żeby pozbyć się resztek szumowin, przypraw, wszelkich drobinek. Solimy do smaku całość i dodajemy odrobinę — dosłownie na koniec noża — kurkumy, jeśli stwierdzimy że kolor jest jeszcze za mało nasycony (nie zawsze jest to potrzebne).
Ja uwielbiam podany bardzo gorący, na granicy wrzenia, z cieniutkim makaronem jajecznym, posypany świeżo posiekaną natką pietruszki lub lubczyku. Nic tak nie poprawia samopoczucia w szary, deszczowy dzień jak miska pełna aromatycznego, esencjonalnego domowego rosołu.
SKŁADNIKI
- 1,2 kg podudzi lub udek z kurczaka
- 3 średnie marchewki
- 3 średnie pietruszki
- ½ bulwy dużego selera korzeniowego
- 4-5 łodyg selera naciowego
- 1 mała cebula
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 3 liście laurowe
- 3-4 łyżki stołowe mleka w proszku
- 1 suszona papryczka chili Birds Eye (polecam) lub łyżeczka pieprzu ziarnistego, w całości, niezmielona
- po dwie gałązki pietruszki zielonej i lubczyku
- 3 litry zimnej wody + szklanka wody (200ml) do zdeglasowania blaszki po pieczeniu kurczaka
- szczypta kurkumy
- sól
32 komentarzy na temat “Złoty rosół – król wszystkich zup. Jak ugotować idealny rosół z kurczaka”
wstyd, ale rosół gotowałam dopiero dwa razy w życiu – pierwszy raz to porażka (woda, a nie zupa), drugi już zdecydowanie lepszy, choć nie idealny. wskazówki bardzo cenne, szczególnie ten patent z pieczonym mięsem – wypróbuję na pewno!
Moje pierwsze rosoły niewiele się różniły od Twoich 😉 i zawsze były przeze mnie ‘ratowane’ kostką rosołową… 😛 Ten jest naprawdę królewski i zbiera same komplementy 🙂
A co z upieczonym kurczakiem? Czy do rosolu dodajemy rowniez te udka czy tylko zeskrobany z blaszki wywar?
Wszystko razem – i pieczone mięso i to, co na blaszce zostało 🙂
Nie wiem co zrobiłam nie tak, ale po dodaniu pieczonego mięsa rosół zrobił się brązowy… na blasze byli sporo zbrązowiałego mleka w proszku, ale wydawało mi się, że to w porządku
Rosół właśnie od tego robi się lekko brązowy-od skórki pieczonego mięsa, ale od surowego kurczaka, warzyw i cebuli – złocieje i nabiera delikatniejszego koloru. Nic się nie przejmuj, a na następny raz weź odrobinę mniej mleka w proszku żeby jak najmniej go na blaszce zostało.
Muszę się pochwalić – podeszłam do rosołu jeszcze raz. Poprzednio cały zbrązowiał od przypieczonego mleka z blaszki. Tym razem zamiast posypywać kurczaka, obtoczyłam go w mleku jak w panierce i na wszelki wypadek sprawdziłam przed wrzuceniem do gara, czy kawałki nie farbują. Niestety woda po zdeglasowaniu przypieczonych resztek mocno farbowała, więc jej nie dodałam. A szkoda, wytopiło się z kawałków dużo tłuszczyku.
Ostatecznie rosół wyszedł boski, żółciutki 🙂
Super! Bardzo się cieszę że w końcu znalazłaś ten złoty środek 😉
Czym mogę zastąpić mleko w proszku przy pieczeniu ?
Mleka w proszku nie ma za bardzo czym zastąpić – to sposób wykorzystywany prze szefów kuchni do wzmocnienia reakcji Maillarda – na skórce musi się wytworzyć mocno przypieczona, skarmelizowana skórka. Możesz spróbować posmarować mięso cienką warstwą wody z miodem (1 łyżka wody 1 łyżeczka miodu)- efekt powinien być podobny.
Czy tylko kurczaka wykorzystujesz w tym przepisie??wołowe? ?indyk?
“Rosół z kurczaka” – dlaczego spodziewasz się znaleźć w nim wołowinę albo nie daj Boże indyka? 😉 Kurczak to kurczak, wołowy rosół robię prawie dokładnie tak samo, też podpiekam mięso i lekko palę w 230’C kości wołowe.
Spytałam. Tak na przyszłość. Bo nie mam dojścia do źródła “kurczaka”..tzn..coś co daje się zjesc. ..a wiem.co mowie,Dlaczego tego ze sklepu. .nie powino się jesc .zadałam pytanie..bo taki rosół zaprezentowlas☺ ile te kości pieczesz? ?jakie proporcje.mieso/kości wg.Ciebie ☺? Z góry dziekuje
800-900g mięsa (pręga wołowa- potem używam jej na pierogi lub krokiety), 600g kości wołowych(najlepiej ze szpikiem), 2,5-3l wody, warzywa i przyprawy dokładnie tak samo jak tutaj, a do nich jeszcze 2-3 goździki i świeży tymianek – żadnej kapusty.. Kości do pieca na 200-220’C – aż się spieką i zbrązowieją. Mięso, jarzyny i kości do gara, tak samo jak tutaj – zimna woda, zagotować. Odszumować, gotować 4-5 godzin, dopiero wtedy osolić.
Bardzo jestem wdzięczna. Wyprobuje ☺
Który rosół jest najpyszniejszy? Ten? Rosół z odzysku? Czy ten na skrzydełkach? To będzie mój pierwszy rósol w życiu. Proszę o radę 🙂
Imienniczko, dla nas w domu ten rosół wygrywa 🙂 Na skrzydełkach jest bulion/consomme, subtelna różnica, ale jednak 😉
Czy ten rosół można ugotować w szybkowarze? Zmieści się do takiego z Tefala 5,5 l? 🙂 jeśli tak to ile wtedy go gotujemy?
Nie mam szybkowaru, nie pomogę.
Wolę gotowanie rosołu w otwartym garnku – można go kontrolować. Gotowanie ciśnieniowe takiej możliwości nie daje.
Ja gotowalam w szybkowarze.. Na bardzo niskim stopniu grzania (2-3)i też wyszedł bardzo dobry ?
Uwielbiam rosół, ale takiego z pieczonym kurczakiem nie próbowałem, Mam swój od mamy i babci …. z dużą ilością dobrego wiejskiego mięsa i z domowym makaronem, 🙂 Zainspirowany pieczonymi udkami, Na pewno spróbuję. PS> Dzięki za ramen z żeberek i goleni 🙂 PETARDA 🙂
Sławomirze, spróbuj – na wybiegowym kurczaku rosół jest bezsprzecznie najlepszy! 🙂
A u mnie pieczenie/podpiekanie mięsa to najlepszy sposób na mocne i esencjonalne wywary, co zdążyłeś już widzę wypróbować w ramenie!
Nie uzywa pani pora?
Do jarzynowej – tak, do rosołu, tak samo jak kapusty – nigdy pora nie dodaję 🙂
Witam. Tak jak pisał stwór. Trzeba tylko dodać kawałki mięsa, bez zdeglasowania.? Chce, żeby wyszedł piękny kolor. Tak jak na zdjęciach. Jak to przeczytałam to ja się boję, żeby mi nie wyszedł brązowy.
Iza – wystarczy że zdeglsujesz część blaszki – warto przypilnowac żeby mleko na blaszce nie zaczęło się palić.
Zrób tak – wyłóż do wody upieczonego kurczaka, zobaczysz jak zmieni kolor i czy taki Ci odpowiada. A na wszelki wypadek blaszkę możesz zdeglasować później i tym samym wzmocnić kolor, gdyby się okazało że jest za blado 🙂
Dziękuję bardzo. Kiedyś próbowałam ugotować pyszny rosół. Raz mi wyszedł. Żółciutki po prostu pyszny. Nie mogę go odtworzyć do tej pory. Ja nie lubię słodkiego rosołu. A jak czytałam opinie to ten jest idealny. Na pewno spróbuję go zrobić i napiszę jak ki wyszedł. Pozdrawiam. Dziękuję.
A ile muszę poczekać od wrzucenia upieczonego kurczaka do wody by ta zmieniła kolor na taki jaki potrzebuje. Czy tutaj potrzeba czasu. Jak to rosół.
Jak wrzucisz upieczonego kurczaka do garnka z zimna wodą od razu woda zmieni kolor. A po ok 30-40 minutach gotowania kolor będzie już ustabilizowany, ani nie ściemnieje, ani się nie rozjaśni 😉
Właśnie gotuję. Zobaczymy jak wyjdzie. Chyba za bardzo nie wytatłam po umyciu papierem kurczaka i za bardzo nie podpiekł się dół udka. Góra fajnie. Zobaczymy. Dopiero wstawiłam. Wlałam do blaszki wodę, zeskrobałam. Troszeczkę wlałam do garnka, ale nie wszystko. Jakby coś to będzie ewentualnie do uratowania koloru. Mam nadzieję, że wyjdzie kolor taki jak na zdjęciach i w smaku łał…
Jakie to ma być mleko w proszku? Pełne mleko Siedlce-cale niebieskie opakowanie czy odtłuszczone granulowane Gostyń-opakowanie w krową? Dzięki !
Hej! Użyj takiego jakie masz, nie ma znaczenia. Sama korzystam albo z Łaciatego albo z Sidelec 😉