Wątroba wieprzowa to jedyne podroby obecne w moim domowym menu. Tak naszykowana i podana smakuje zawsze i każdemu – jest miękka i aromatyczna. Naprawdę warto ją polubić, jeśli staracie się różnorodnie i zdrowo odżywiać.
100g wątróbki to tylko 125 kalorii i aż 19,8g białka. Co ciekawe – wątroba wieprzowa jest chudsza od drobiowej – ma tylko 4,5g tłuszczu (kurza- 6,5g, w tym zły cholesterol LDL). 100g wątroby to aż 17mg żelaza. Wątroba jest świetnym źródłem witamin grupy B – B1- 0,43mg, B2- 2,85mg, B6- 0,85mg, B12- 18mg. Duszona wątróbka ma dużo więcej witaminy A (4,26mg), niż uznawana za jej najlepsze źródło marchew. Ma również jako jedyne z mięs – witaminę C. I to nie mało, bo w porównaniu do 100g marchwi (3,6mg) wątroba wieprzowa ma jej aż 27mg.
Gdy już z listą zakupów stoicie u rzeźnika, po czym poznać naprawdę świeżą? Musi mieć jednolity kolor – bez widocznych jaśniejszych i ciemniejszych plam. Świeża wątroba będzie miała bardzo śliską, ale nie lepką, błyszczącą powierzchnię.
Wątrobę oczyszczamy z żyłek, widocznych naczyń krwionośnych i błon. Kroimy ją w centymetrowej grubości plastry – w poprzek, zaczynając od węższej strony. Wszystkie plastry wkładamy do miski i zalewamy zimnym mlekiem. Zalaną wątróbkę odstawiamy na około dwie godziny do lodówki.
Moczenie wątróbki w mleku jest wskazane z kilku powodów. Taki zabieg sprawia, że wątróbka traci swój gorzki smak i bardziej delikatny staje się jej zapach. Mleko wchłania i neutralizuje zapachy oraz substancje szkodliwe, które mogłyby się w wątrobie znaleźć, np. resztki żółci. Wątroba w organizmie spełnia funkcję filtrującą, inaktywuje hormony, metabolizuje węglowodany w glukozę. Wątroba nie magazynuje toksyn, tylko je neutralizuje – rozkłada na związki łatwo wydalane i bezpieczne. Jednocześnie wątroba jest naszym backupem – o ile można żyć bez jelita, żołądka czy nerek (na tzw. żywieniu pozaustrojowym), o tyle życie bez wątroby nie jest możliwe.
Cebule obieramy i kroimy w półplasterki, nie bardzo drobno i nie bardzo grubo. Wątróbkę wyjmujemy z mleka i dokładnie osuszamy na papierowych ręcznikach. W głęboki talerz wsypujemy mąkę (najlepiej pszenną, ale żytnia też się sprawdzi). Kawałki wątróbki panierujemy dokładnie w mące, nadmiar mąki strząsamy i kawałki odkładamy na deskę.
Na patelni rozgrzewamy olej rzepakowy. Musi być go dość widoczna, 2-3mm warstwa. Mocno grzejemy olej i dodajemy łyżkę smalcu. Gdy tłuszcz już mocno rozgrzany, kładziemy w jednej warstwie plastry wątróbki i szybko, na mocnym ale nie największym ogniu, obsmażamy do widocznego zrumienienia z obu stron. Nie mogą być usmażone do końca – w środku taka wątróbka wygląda jak dobrze usmażony stek medium rare. Uwaga ze smażeniem – wątróbka lubi pryskać! Musi być naprawdę mocno przypudrowana mąką. Usmażone plastry wątróbki odkładamy do większego rondla i smażymy partiami kolejne plastry. Do plastrów w rondlu wlewamy około pół do 2/3 szklanki wody i zaczynamy dusić wątróbkę na malutkim ogniu, pod przykryciem.
Zmniejszamy płomień pod patelnią i szklimy cebulę. Co jakiś czas należy ją zamieszać i bardzo uważać na to, żeby się nie przypaliła. Równo zeszkloną cebulę mocno solimy, bardzo mocno pieprzymy i dodajemy razem z resztką tłuszczu z patelni do rondla z duszącą się wątróbka. Całość dokładnie mieszamy i dusimy około 15-20 minut na małym ogniu , pod przykryciem, co jakiś czas mieszając żeby nie przywarła do dna.
My najbardziej lubimy ją podaną ze świeżym pszennym chlebem, który świetnie nadaje się do zbierania z talerza cebuli i sosu, i z dodatkiem kiszonych ogórków. Jeśli jecie mięso, raz na jakiś czas warto się do wątróbki przekonać. Szczególnie do tak przygotowanej.
SKŁADNIKI
- 800g wątróbki wieprzowej
- zimne mleko
- mąka pszenna
- 4 duże cebule (około 600g)
- ½ albo 2/3 szklanki wody
- olej rzepakowy do smażenia
- pełna łyżka smalcu wieprzowego lub gęsiego
- sól
- pieprz
15 komentarzy na temat “Wątróbka wieprzowa duszona z cebulką”
Chyba nigdy nie jadłam wieprzowej wątróbki, zazwyczaj zadowalam się drobiową, ale przygotowywaną bardzo podobnie
swego czasu byłam katowana dziecięcym koszmarem, czyli zestawem szpinak+wątróbka (w ramach walki z anemią). Szybko się przekonałam, że jednymi drugie dobrze przyrządzone jest bardzo smakowite, choć zestawu nie polecam. Do wątróbk zdecydowanie coś kwaśnego 
Mnie pasiono wątróbką z tego samego powodu, ale zawsze wieprzową (czasami wołową jak się udało ją kupić
). Drobiowa u mnie była i jest nadal używana tylko do pasztetów, na nadzienie… za tłusta no i ma specyficzną konsystencję, wolę ją zmieloną. Poza tym ja cholernie nie lubię jej smażyć bo ona to dopiero pryska 
Wątroba wieprzowa w tej formie jest PYCHA! Mięciutka,słodka ,wprost rozpływa się w ustach.Podałam do niej ziemniaczki gniecione z masłem i mlekiem ,sałatkę z ogórków marynowanych,buraczki i ogórki kiszone.Wszyscy,nie wyłączając mojego dziecka,jedli aż im się uszy trzęsły
Zdecydowanie polecam.
Świetny zestaw dodatków
Cieszę się że i dzieci zjadły bez grymaszenia, bo wątróbka to dzisiaj zapomniany kawał bardzo zdrowego”mięsa”!
Karo wątróbka po pierwsze nie jest mięsem a po drugie nie jest tłusta
I jeszcze jedno: lista składników powinna być na górze a nie na samym końcu, bo to trochę bez sensu. Może nie na samej górze, ale tuż po wprowadzeniu
Gdzie ja napisałam że wątróbka jest mięsem, bo jakoś nie widzę?
“Wątroba wieprzowa to jedyne podroby obecne w moim domowym menu.”
W obiegowym ujęciu wątróbka jest produktem mięsopochodnym, co w rezultacie skutkuje jej wrzuceniem w kategorię “mięso” – nie ma na blogu i nie będzie kategorii “podroby”, stąd takie a nie inne uproszczenie.
Co do sugestii z listą składników – dziękuję za troskę, ale od trzech lat tak jest wygodniej – zarówno przy drukowaniu przepisu ze strony jak i przy publikowaniu go. Nie wiem czy zauważyłeś, ale niektóre przepisy mają 4-5 składników, inne – ponad 2/3 strony A4. Taki sposób wyświetlania o jakim piszesz nie wchodzi w grę.
No dobrze, wątróbka ma 125 Kcal – ale surowa czy usmażona? na sporej ilości oleju rzepakowego + łyżka smalcu wieprzowego i kilkadziesiąt gramów mąki pszennej. Przepis mówi o połączeniu usmażonej wątróbki z tłuszczem po smażeniu wątróbki i cebuli. Na mój rozum to 100 g tak przygotowanej wątróbki to będzie około 400 Kcal a nie 125.
Panie Jerzy- nie podaję kaloryczności posiłków chyba że to przepis z serii “fit” – wątróbka prosto i czytelnie została opisana jako produkt, nigdzie nie napisałam “wątroba z cebulą, smalcem, olejem, zagryziona chlebem ma tyle a tyle” – to nie jest danie fit, jeśli interesuje Pana kaloryczność całej potrawy łatwo wpisać sobie wszystkie składniki w odpowiednią stronę w internecie lub aplikację w telefonie i podzielić uzyskany wynik przez liczbę porcji.
Właśnie robię ale bez obtaczania w mące.
Co ja mam napisać na taki komentarz? Szkoda że bez- bo dzięki tej mące wątróbka szybciej się zasklepia, mniej pryska a dodatkowo- ta mąka na koniec zagęszcza sos.
Bardzo fajny i szczegółowy przepis. Fachowo i dokładnie opisane. Większość przepisów powinna tak wyglądać, żeby każdy kto nie miał z tym styczności mógł po przeczytaniu zrobić tak samo. Pozdrawiam i polecam ?
Taki był zamysł Norbercie – za rękę po kuchni! Pozdrawiam, smacznego
W czasie duszenia podałem jeszcze odrobiną czerwonego, wytrawnego wina i dodałem troszeczkę majeranku. Wyszło idealnie. Super przepis. Od A do Z.
Brawo!
Smacznego Piotrze, bardzo dobry pomysł z czerwonym winem
Właśnie robię cielęcą, ale uwielbiamy też króliczą! Uwielbiam ją z tego przepisu!