Indycze mięso ma fascynującą właściwość– każdy jego fragment można przyrządzić inaczej, każdy ma inny smak i inną teksturę włókien mięśniowych. Każdy nadaje się też do przeróżnych sposobów obróbki. Indycze uda i podudzia to ciemne mięso – sprawdzają się przede wszystkim do pieczenia i duszenia, ale też na grill. To mięso, odpowiednio potraktowane i przyprawione potrafi świetnie udawać wołowinę!
Mięso z indyka które nadaje się na szaszłyki można kupić już gotowe, sprzedawane jako porcja na gulasz – najczęściej jest już wtedy odpowiednio pokrojone. Kostka mięsa o boku większym niż dwa centymetry sprawi, że mięso będzie potrzebowało dłuższego czasu pieczenia niż warzywa, mniejsza – że mięso na grillu podeschnie. Starajcie się utrzymać jednakową wielkość poszczególnych kawałków.
Do dużej miski przeciskamy dwa obrane ząbki czosnku. Wlewamy sos sojowy, wsypujemy cukier, dodajemy mieszankę przypraw. Wlewamy olej i mieszamy wszystko do połączenia. Wrzucamy mięso, dokładnie otaczamy je w marynacie i odstawiamy na minimum 5-6 godzin. To ciemne mięso, nic się nie stanie jeśli poleży w lodówce nawet przez noc.
Na drugi dzień moczymy w wodzie bambusowe patyczki do szaszłyków. Na wilgotne nadziewamy przemiennie kawałki zamarynowanego indyczego mięsa, pokrojonych frankfurterek, papryki i cebuli (przycięte do wielkości kawałków mięsa, na 2cm), gotowe szaszłyki lekko osypujemy mieszanką przypraw. Szaszłyki tej wielkości grillujemy do miękkości mięsa około 30-45 minut na średnio gorącym grillu. Warto je co 5 minut odwracać. Po 30 minutach sprawdzamy w jakim stanie upieczenia jest mięso i decydujemy ile jeszcze potrzeba mu czasu.
Jogurt mieszamy z drobno posiekanymi ziołami, lekko solimy i pieprzymy do smaku. Przekładamy do miseczki i podlewamy dobrą oliwą. Szaszłyki podajemy z ryżem, kaszą, frytkami lub pieczywem – my zjedliśmy z chlebkami pita, które przez parę chwil podgrzałam na grillu.
To mięso przyprawione kreolską mieszanką przypraw i ciemnym sosem sojowym naprawdę z powodzeniem udaje wołową łatę. Jasne, wymaga dłuższego czasu obróbki cieplnej bo to jednak mięso drobiowe, ale jeśli szykujecie grillową imprezę na kilkanaście osób taki trick pozwoli zaoszczędzić parę złotych na inne pyszne składniki. Porcja podana w przepisie to obiad dla dwóch dorosłych osób, z małą dokładką.
SKŁADNIKI
- 500g mięsa z indyka na gulasz (ciemne mięso z ud i podudzi)
- 4-5 surowych wędzonych frankfurterek
- 3 łyżki ciemnego sosu sojowego
- 1 pełna (z lekkim czubem) łyżka kreolskiej mieszanki przypraw* do marynowania + ½ łyżki do osypania poskładanych szaszłyków
- 4 łyżki oleju ryżowego lub rzepakowego
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego albo muscovado
- 2 ząbki czosnku
- 1-2 czerwone papryki
- 1-2 cebule – czerwone lub żółte
SKŁADNIKI - SOS JOGURTOWY
- 1 mały kubek naturalnego jogurtu, bez cukru
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 3 łyżki posiekanego koperku
- 3 łyżki posiekanego szczypiorku
- 2 łyżki posiekanej mięty
- 2 łyżki posiekanej bazylii
- sól
- pieprz
*KREOLSKA MIESZANKA PRZYPRAW
- 2 łyżki papryki mielonej słodkiej
- 2 łyżki papryki mielonej ostrej
- 1,5 łyżki drobnej soli morskiej
- 1 łyżka suszonej granulowanej lub mielonej cebuli
- 1 łyżka suszonego granulowanego lub mielonego czosnku
- 1 łyżka suszonego oregano
- 1 łyżka suszonej bazylii
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 1 łyżeczka mielonego czarnego pieprzu
- 1 łyżeczka mielonego białego pieprzu
- 1 łyżeczka pieprzu cayenne