Ribeye to najładniej poprzerastana część antrykotu, wycięta pomiędzy 6 i 12 żebrem. Steki z antrykotu, pod warunkiem dobrze sezonowanego mięsa, przez naturalną zawartość równomiernie, marmurkowo rozłożonej tkanki tłuszczowej są zawsze kruche i soczyste. Dodajcie jeszcze krewetki i frytki – żyć nie umierać!
Surf and turf to połączenie w głównym daniu mięsa – najczęściej właśnie wołowiny w postaci soczystego steka – i czegoś, co pływało – krewetek, ryb, homara, małży, przegrzebków, etc. Najbardziej znane połączenie to pieczony ogon homara podawany z filet mignon. W wersji niskobudżetowej – krewetki i antrykot będą równie dobre.
Steki które kupiłam mają po 2cm grubości i do takiej grubości dopasowany jest czas ich smażenia do stanu medium rare. Jeśli Wasze steki są grubsze – czas odpowiednio należy wydłużyć, przyjmując kolejną minutę smażenia na dodatkowe 0,5cm mięsa. Analogicznie – przy stekach o 0,5cm cieńszych, czas ten należy skrócić o 40 sekund do minuty. Podstawy smażenia steków i wyboru mięsa na steki, rodzaje wysmażenia znajdziecie W TYM wpise.
Steki doprowadzone do temperatury otoczenia osuszamy na papierowym ręczniku. Najpierw naszykujemy krewetki – na małej patelni rozpuszczamy masło, wrzucamy przeciśnięty przez praskę czosnek, solimy i pieprzymy. Wykładamy krewetki i na małym ogniu smażymy je z obu stron po 3 minuty. Posypujemy natką pietruszki, zostawiamy w cieple, przykryte.
Na patelni o grubym dnie rozpuszczamy na średnio wysokim ogniu 1 łyżkę masła z dwoma łyżkami oliwy. Na skwierczący tłuszcz kładziemy dokładnie osuszone steki i smażymy je 3,5 minuty – nie dotykając, nie odwracając i nie przyciskając mięsa do patelni – ma zostać soczyste i kruche, gdybyśmy je zaczęli kłuć i dociskać soki skwierczałyby na patelni, nie w mięsie, a mięso zostawiły suche i łykowate.
Po 3,5 minutach smażenia na patelnię dodajemy pozostałe masło, listki rozmarynu i grube plastry czosnku. Steki odwracamy i na drugiej stronie dosmażamy je kolejne 3,5 minuty. Solimy i pieprzymy po usmażeniu. Ściągamy steki na deskę, dajemy mięsu odpocząć ok. 4-5 minut – czekamy aż soki przestaną buzować i rozłożą się równomiernie po mięsie.
Steki przekładamy na talerze, dodajemy rumiany czosnek i wysmażone listki rozmarynu z patelni, nakładamy na wierzch po trzy duże krewetki z czosnkiem i pietruszką. Te steki najlepiej smakują w klasycznym zestawieniu – z grubymi frytkami, do których polecam Wam domową sól lawendową.
SURF, czyli krewetki
- 6 krewetek Black Tiger (po 3 na porcję)
- 2 łyżki masła klarowanego
- łyżka posiekanej natki pietruszki
- 1 przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku
- sól
- świeżo mielony pieprz
TURF, czyli mięso
- 2 steki z antrykotu, tzw. ribeye
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki klarowanego masła
- 3 ząbki czosnku, pokrojone w grube plasterki
- listki oberwane z gałązki świeżego rozmarynu, w całości
- sól /np. selerowa/
- świeżo mielony pieprz
2 komentarzy na temat “Steki wołowe z antrykotu z krewetkami– ribeye surf & turf”
3,5min z obu stron to chyba troche “well done” z tego wyjdzie. Reszta przepisu super, sprawdze, ale stek smazony przez 7min to zdecydowanie za dlugo 😀
Na tym blogu jest kilkanaście przepisów na steki i można je sobie obejrzeć z bliska – żaden nie jest well done.
Wiem co jem i co lubię, steki mogę robić z zamkniętymi oczami, wystarczy że pomacam 🙂 Na trzecim secie zdjęć tutaj doskonale widać jakiej grubości to był stek – tyle czasu wymagał.