Minimum składników – maksimum smaku. Mało pracy – tylko doglądanie, czy w piekarniku wszystko się ładnie rumieni i przypieka. I pomysłowe nadzianie głównego bohatera na komin – bo forma do pieczenia babki idealnie sprawdzi się do jednogarnkowego obiadu – w całości z piekarnika.
Ziemniaki dokładnie myjemy, zostawiamy w skórkach. Jeśli nie macie aż tak malutkich ziemniaków jak moje (miały 3,5-4cm średnicy) przetnijcie większe na połówki. Ziemniaki zalewamy wrzątkiem, wodę solimy i podgotowujemy kartofle około 20 minut. Odcedzamy, wrzucamy na dno formy. Cebulki obieramy i kroimy na połowy, zostawiając im dolne końce, tak żeby podczas pieczenia się nie porozpadały. Dodajemy je na dno formy, do ziemniaków. Wrzucamy łyżkę kaparów i całość równomiernie rozkładamy po dnie.
Cytrynę parzymy, wycieramy do sucha i turlamy ją, lekko dociskając, po blacie. Kroimy na pół. Połowę cytryny kroimy na cienkie plasterki, a plasterki na pół. Wyciskamy z drugiej połowy sok (powinno być go ze 3-4 łyżki stołowe, jak będzie więcej – tez dobrze) i ścieramy skórkę na tarce o drobnych oczkach.
W rondelek wkładamy masło, wlewamy oliwę, dodajemy sok wyciśnięty z połówki cytryny, wsypujemy sól, pieprz i pieprz ziołowy. Przeciskamy przez praskę ząbki czosnku. Całość stawiamy na małym ogniu i rozpuszczamy, mocno podgrzewając. Do gorącego masła z przyprawami dodajemy posiekane listki świeżego rozmarynu. Zdejmujemy mieszankę z ognia i rozgrzewamy piekarnik do 170⁰C.
Kurczaka oczyszczamy, wycieramy do sucha papierowym ręcznikiem. Pod skórkę na piersiach i na udach kurczaka, delikatnie ją oddzielając od mięsa, powoli, tak żeby nie podziurawić skóry – wkładamy po kilka półplasterków cytryny, Kominek na formie zabezpieczamy nakładając na niego kawałek folii aluminiowej. Kurczaka smarujemy od środka rozpuszczonym masłem i nakładamy go na formę, sadzając go elegancko na kominie i ziemniakach.
Całego kurczaka dokładnie smarujemy pędzelkiem masłem z czosnkiem, cytryną i ziołami. Lekko smarujemy z wierzchu warzywa pod spodem – będą na nie spływały soki i tłuszcz z kurczaka w trakcie pieczenia więc naprawdę – tylko odrobinę.
Kurczaka wstawiamy na drugą od dołu półkę do nagrzanego już piekarnika i pieczemy w 170⁰C przez godzinę. Co 15-20 minut warto go obrócić żeby się równo piekł i posmarować pozostałym masłem z przyprawami. Po godzinie zmniejszamy temperaturę do 160⁰C i uruchamiamy termoobieg – finalnie da nam to temperaturę 180⁰C. Pieczemy kurczaka z ‘nawiewem’ kolejną godzinę, co 15-20 minut obracamy i smarujemy mięso.
Ściągamy upieczonego delikwenta z komina, dzielimy na porcje. Podajemy z ziemniakami i cebulką uduszonymi pod mięsem. Cieniutka i wypieczona skórka, soczyste mięso, śródziemnomorski zdecydowany smak. Cytrusy w połączeniu z czosnkiem i rozmarynem to naprawdę świetny zestaw smaków do kurczaka. A sos z dna foremki idealnie można wyjeść do końca pomagając sobie świeżą bagietką.
SKŁADNIKI
- 1 kurczak zagrodowy, waga około 1,5kg
- 600g malutkich ziemniaków sałatkowych /lub tyle samo drobnych ziemniaków, przeciętych na pół/
- 150-170g malutkich szalotek
- 100g masła 82% tłuszczu
- 3 średnie ząbki czosnku
- 1 średnia soczysta i dojrzała cytryna
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka kaparów drobnych z zalewy
- 2 gałązki świeżego rozmarynu – same listki
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- ¼ łyżeczki pieprzu mielonego
2 komentarzy na temat “Rozmarynowy kurczak na kominie – pieczony w formie do babki”
Hej bardzo podoba mi się Twój blog. Zapraszam Cię do siebie gdzie znajdziesz przepis na kurczaka podobnie pieczonego “na stojąco”, ale na piwie 🙂 Pozdrawiam i będę zaglądał. K.
Hah, w ogromie kurzych przepisów na blogu przegapiłeś mojego piwnego kurczaka na puszce 😉 – też polecam! https://www.karointhekitchen.com/wp-content/uploads/2015/08/kurczak_can_can0.jpg