Indycze mięso ma fascynującą właściwość– każdy jego fragment można przyrządzić inaczej, każdy ma inny smak i inną teksturę włókien mięśniowych. Każdy nadaje się też do przeróżnych sposobów obróbki. Indycze uda i podudzia to ciemne mięso – sprawdzają się przede wszystkim do pieczenia i duszenia – są świetnym materiałem na ragù. A ten sos – prosty i pyszny – jeszcze smaczniejszy jest na drugi dzień.
Schłodzone, pokrojone w kostkę indycze mięso przepuszczamy przez maszynkę do mielenia na sitku o dużych oczkach – u mnie to rozmiar 5/6mm. Taki zabieg sprawi, że mięso nie wyschnie podczas smażenia, a w sosie jego struktura będzie dobrze wyczuwalna. Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę do małej miseczki. Seler naciowy myjemy, kroimy w drobną kostkę. Cebule obieramy, kroimy w kostkę takiej samej wielkości jak seler i to samo robimy z grzybami – również kroimy je w kostkę.
W dużym, głębokim rondlu rozgrzewamy dwie łyżki oliwy Na gorący tłuszcz wrzucamy cebulę i seler naciowy. Smażymy na średnim ogniu, do czasu aż warzywa widocznie zeszklą się, zmiękną i ściemnieją – 8 10 minut, co jakiś czas mieszając. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i smażymy razem jeszcze chwilę, do momentu aż czosnek straci swój mocny, surowy aromat.
Wsypujemy do warzyw suszony tymianek, suszone oregano i wlewamy wino. Mieszamy wszystko dokładnie i gotujemy 3-4 minuty, do czasu aż połowa wina odparuje. Dodajemy sos Worcester, pomidory z puszki (całe rozgniećcie w dłoni lub podzielcie widelcem na mniejsze kawałki)razem z sokiem pomidorowym, wlewamy 2/3 puszki wody albo (jeśli macie) dodatkowego soku pomidorowego. Gotujemy na małym ogniu, bez przykrycia, i zajmujemy się mięsem i grzybami.
Na dużej patelni na wysokim ogniu rozgrzewamy łyżkę oliwy i na bardzo gorący, prawie dymiący tłuszcz wrzucamy garść mięsa – szybko mieszamy żeby rozdzielić pojedyncze fragmenty i smażymy 2-3 minuty do lekkiego zbrązowienia. Wysmażone mięso przekładamy do rondla z sosem i smażymy kolejną porcję – za każdym razem nie dopuszczając do tego, żeby mięso puściło soki. Małe ilości mięsa na patelni, szeroka i bardzo gorąca patelnia to tutaj klucz do sukcesu – ja swoje mięso smażyłam na 5-6 partii. Przesmażone mięso mieszamy z sosem i rondel z sosem przykrywamy – nie do końca szczelnie – pokrywką. Gotujemy w dalszym ciągu na malutkim ogniu.
Z grzybami postępujemy dokładnie tak samo jak z mięsem – smażymy boczniaki małymi partiami, na bardzo gorącej patelni i nie pozwalamy im puścić soku. Po co w ogóle grzyby w tym ragù? Nawilżają całość – grzyby zawierają około 90% wody. Gdyby się okazało, że mięso jest za chude lub przesmażone albo przegotowane w kwaśnym sosie – grzyby ratują smak i sprawiają, że ragù dalekie jest od smaku wiórów w sosie pomidorowym 😉
Smażone partiami grzyby przekładamy do rondla z sosem, dodajemy sól i pierz, mieszamy całość i gotujemy pod uchylonym przykryciem przez 30 minut na malutkim ogniu. Szykujemy ziołową posypkę – bułkę wrzucamy do blendera i kroimy ostrzami na małe kawałki. Na patelni po smażeniu grzybów rozgrzewamy 2 łyżki oliwy, wrzucamy rozdrobniona bułkę i smażymy do zrumienienia. Na sam koniec wsypujemy granulowany czosnek i drobniutko posiekaną natkę pietruszki – mieszamy dokładnie i wyłączamy gaz, żeby nie dopuścić do przypalenia czosnku bo posypka będzie gorzka. Po kilku minutach zsypujemy posypkę do miseczki.
Podajemy ragù z ugotowanym makaronem (u mnie to bucatini), posypane przesmażoną ziołową bułką i startym parmezanem.
SKŁADNIKI
4 porcje obiadowe
- 500g mięsa z udźca indyka
- 250g boczniaków
- 400g puszka pomidorów + 2/3 puszki wody lub lepiej – soku pomidorowego
- 100g selera naciowego
- 250g cebuli
- 3 duże ząbki czosnku
- 80ml białego wina
- 3 łyżki sosu Worcestershire
- 1 pełna (z lekkim czubem) łyżeczka suszonego oregano
- 1 pełna łyżeczka suszonego tymianku
- 1 łyżeczka soli
- 2/3 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
- oliwa
POSYPKA ZIOŁOWA
- 1 czerstwa pszenna bułka, np. bawarska
- 1 łyżeczka granulowanego czosnku
- 2 łyżki natki pietruszki
- 2 łyżki oliwy
DO PODANIA
- na dwie porcje –200-250g makaronu
- tarty parmezan
10 komentarzy na temat “Ragù z indyka i boczniaków z czosnkowo-ziołową posypką”
Co radzisz dodać zamiast mięsa, aby danie było wegetariańskie? 🙂 Z samych boczniaków zrobić sos? A może coś jeszcze innego?
400g soczewicy zielonej – ugotowanej. Z samych boczniaków będzie za bardzo “nijako” – soczewica ma jednak charakter. Ugotuj ją najlepiej z kilkoma suszonymi grzybami (uwaga, rym 😉 ) będzie więcej umami.
Dzięki. Zapisane do wypróbowania 🙂 To kolejny przepis z tego bloga. Wypróbowałam już cienką pizzę, placindy i naleśniki 🙂
P.S. Czy udzielałaś się kiedyś na forum Wizażu w dziale “Moje makijaże” Jakoś tak kojarzę twoje oczy 😉
Udzielałam, udzielałam – jak tak policzyłam to było dobre 12 lat temu! 😉 Dobrą masz Aniu pamięć wzrokową 🙂
Witam a ja zapytam z kolei czym twoim zdaniem zastąpić można mięso z udźca indyka? Pytam bo jakoś w okolicy nie natknąłem się tą część indyka.
Wołowina – antrykot albo rostbef. A mięsa z uda poszukaj w sklepie z owadem w logo 😉 Często jest w postaci “gulasz z indyka”.
Nie mam maszynki do mięsa. Czy mogę już kupić zmielone mięso z indyka? 🙂
Pozdrawiam. 🙂
Pewnie że możesz, ale będzie zmielone bardzo drobno. Zobacz, czy nie masz w swoich okolicach rzeźnika z maszynką do mielenia – zawsze można poprosić o odpowiednie zmielenie kupionego mięsa 🙂
A ja raz kupiłam udo i okazało się, że w środku są takie jakby szable chrzęstno – kostne 🙁 Umordowałam się z wypreparowaniem tych twardych części i niepotrzebnie zraziłam. Czas powrócić, bo Czereda wciąż żąda tylko klasycznego sugo di carne, a przecież warto wypróbować inne pyszności!
Ja indyczym udźcem często zastępuję wołowinę – np. w burgerach, szaszłykach, kotletach.. Sporo tu indyczych przepisów 🙂 Próbowałaś już te leciutkie indycze golonki ?