Ramen który robi się sam – ugotowany na pieczonym korpusie kurczaka i sokach, które wypłynęły z mięsa podczas pieczenia. To chyba najszybszy do zrobienia i pełen smaku prosty, drobiowy ramen, który świetnie wykorzystuje kuchenne resztki – na pierwszy rzut oka kompletnie niepotrzebne, a pełne skondensowanego smaku i aromatu. Pikantny i zawiesisty – świetnie rozgrzeje!
Przy gotowaniu ramen wychodzi przejrzysty – nie ma szumowin, bo białko w mięsie kurczaka ścięło się już podczas pieczenia mięsa. Nie trzeba go klarować i odszumowywać, nie wymaga ogromnego garnka i długiego czasu przygotowania ani wielu przypraw. Do zrobienia tej prostej zupy potrzebny jest zarówno sam korpus – z pieczoną skórką, szyją i okrawkami mięsa, jak i soki z blaszki które wypłynęły z kurczaka podczas jego pieczenia.
To nie tylko sam tłuszcz – on zbierze się i oddzieli na wierzchu tych płynów. Pod tłuszczem utworzy się galaretka – gęsta, mocno kolagenowa, ciemna i pełna smaku. To właśnie ona jest perfekcyjną, skondensowaną bazą smakową tej zupy.
Wkładamy do garnka przecięty na połowę upieczony korpus, upieczony kurzy kręgosłup i dwa upieczone skrzydełka. Odmierzamy 100-150ml soków/galaretki z blaszki i dodajemy do garnka. Po schłodzeniu blaszki w lodówce na wierzchu płynu utworzy się tłusta skorupka – możecie się pozbyć połowy tłuszczu ściągając go teraz i wyrzucając – resztę tłuszczu bezwzględnie zostawiamy i dodajemy do zupy, to tutaj główny nośnik smaku.
Do kurczaka dorzucamy goździki, gwiazdki anyżu, pokrojony na plasterki kawałek imbiru, przekrojoną na połowę cebulę w łupince, obrane ząbki czosnku. Pora myjemy i kroimy w poprzek na pół. Seler obieramy i kroimy na kilka mniejszych kawałków. Czemu akurat te warzywa? Seler i por mają mocno mineralny smak który dobrze zrównoważy słoność i pikantny smak tej zupy. Wlewamy sos sojowy (najpierw tylko 7 łyżek – jeśli ramen będzie wymagał więcej, dodajcie je już po ugotowaniu zupy, żeby nie było zbyt słono kiedy część odparuje) i zimną wodę.
Nie dodajemy żadnego pieprzu, żadnej papryki – pasta Gochujang jest bardzo pikantna, a w czasie podgrzewania smak papryki chili będzie się wydobywał jeszcze mocniej.
Garnek stawiamy na gaz i zagotowujemy jego zawartość. Przykrywamy garnek, zostawiając na nim lekko uchyloną pokrywkę i przestawiamy na najmniejszy dostępny palnik – zupa ma tylko lekko mrugać, nie powinna się mocno gotować. Gotujemy zupę przez 2-2,5 godziny. Po tym czasie przecedzamy zawartość garnka przez gęste sito i pozbywamy się wygotowanego mięsa i dodatków. Próbujemy – jeśli potrzeba, dodajemy do zupy pozostały sos sojowy.
Podajemy ramen gorący, ze świeżo ugotowanym grubym makaronem, posypany szczypiorem, prażonym sezamem i orzeszkami. Jeśli zostało Wam z poprzedniego dnia mięso tego pieczonego kurczaka, również warto dodać je do zupy – pokrójcie je w poprzek włókien w cienkie plasterki lub rozerwijcie wzdłuż włókien jak pulled pork, a szybko zagrzeje się od gorącego ramenu. Z warzyw do tej zupy świetnie sprawdza się zielony zblanszowany groszek cukrowy w strąkach albo blanszowana zielona fasolka szparagowa, kiełki soi albo fasolki mung i posiekana kolendra. Jeśli podacie ramen z mięsem, warzywami i z jajkiem (pokazywałam już jak je zrobić w TYCH PRZEPISACH, zerknijcie) to macie pyszny, pełny obiad w jednej misce – idealny na wczesną jesień!
SKŁADNIKI
- 1,500ml wody
- korpus, kręgosłup i skrzydełka pieczonego kurczaka z TEGO przepisu
- 100-150ml soków z blachy po pieczeniu kurczaka
- 3-4 ząbki czosnku
- 20g świeżego imbiru
- 5-6 goździków
- 2 gwiazdki anyżu
- 7 łyżek jasnego sosu sojowego (+2 w zapasie)
- 150g selera
- 130g pora
- 1 mała cebula, żółta lub czerwona, ok. 50-70g
DO PODANIA
- szczypior
- prażony sezam
- makaron
- jajko
- mięso pieczonego kurczaka
- kiełki
- warzywa
4 komentarzy na temat “Prosty ramen z odzysku – na korpusie pieczonego kurczaka”
Mam tę pastę! Gdy tylko dorwę zagrodowego kurczaka, to zrobimy sobie taka zupkę 🙂
Zrobiłam z resztek z kaczki (te resztki podpiekłam jeszcze z godzinkę w piekarniku), nie miałam tej ostrej przyprawy, ale zupa wyszła super aromatyczna, dzięki za przepis
Bez jajka i anyżu, ale za to, na koniec gotowania dorzuciłem grubo skrojoną kapustkę pak choi. Mega zupka! I ostrość z upieczonego w gochujang kurczaka pięknie rozprzestrzenia się w garnku 🙂 Dzięki!
Kuba szalejesz, co nie wejdę na stronkę to komentarz od Ciebie ❤️ Cieszę się że próbujesz, na zdrowie i smacznego roku! 🙂