Pierogi w naszym domu jemy ze wszystkim – czasami to kombinacje znane, jak mięso z rosołu i kiszona kapusta. Klasyczne – jak pierogi ruskie, czy najszybsze – z truskawkami. I niecodzienne ale zachwycające – jak dzisiejsze pierogi z kaszanką, które wybitnie dobrze smakują po odsmażeniu i zrumienieniu.
Kaszanka do tych pierogów musi być naprawdę smaczna – w końcu to ich główny składnik. Nie może to być pierwsza lepsza kaszanka od rzeźnika – na pewno znajdziecie jakąś mało tłustą, dobrze przyprawioną, zbalansowaną. Zdecydowanie bardziej do pierogów polecam Wam kaszankę z kaszą jęczmienną niż tą z kaszą gryczaną. Na zachodzie Polski, we Wrocławiu, dosyć ciężko jest ją „upolować”, ale całkiem dobra jest paczkowana z Sokołowa. Obieramy kaszankę z flaka i kroimy w centymetrowe plasterki.
Cebulę i czosnek obieramy i drobno kroimy. Śliwki mimo tego że mocno się lepią staramy się pokroić jak najdrobniej. Na dużej patelni rozgrzewamy olej i szklimy cebulę. Do zeszklonej cebulki wrzucamy pokrojoną kaszankę, czosnek i śliwki. Smażymy całość, co jakiś czas mieszając, aż kaszanka porozpada się i utworzy ze śliwkami jednolitą masę. Doprawiamy cynamonem, imbirem, goździkami, solą i pieprzem, studzimy.
Do tych pierogów polecam Wam wykorzystanie ciasta pierogowego z jajkiem – jest minimalnie twardsze niż ciasto bez jego dodatku, ale pierogi nie sklejają się i nie rwą, co przy tak ciężkim nadzieniu nie pozostaje bez znaczenia.
Mąkę przesiewamy z solą do miseczki, dodajemy olej, wbijamy jajko. Mieszamy. Wlewamy tyle mocno ciepłej wody, żeby składniki po połączeniu stworzyły plastyczną kulę. Zagniecione ciasto wkładamy do szczelnego foliowego woreczka i odkładamy na blat na godzinę – w mące rozwiną się pasma glutenu, ciasto stanie się elastyczne i będzie dało się dobrze wałkować.
Po godzinie wałkujemy ciasto podzielone na porcje, wykrawamy, nadziewamy i zlepiamy pierogi. Zawsze najpierw szykuję wszystkie pierogi, rozkładam je na posypanych mąką deskach i przykrywam ścierkami lnianymi żeby nie wysychały, a później zajmuję się już tylko ich gotowaniem.
W dużym szerokim rondlu gotuję wodę z solą (łyżeczka soli na 3-4 litry wody) i partiami, po 8-10sztuk gotuję pierogi 2 minuty od wypłynięcia.
Patent na to, żeby po ugotowaniu pierogi się nie zlepiały, jest prosty — naszykujcie sobie blachę do pieczenia i olej rzepakowy. Wlejcie na blachę, 2-3 łyżki oleju, wrzucajcie tam odcedzone, świeżo ugotowane i gorące pierogi, poruszając blachą obtoczcie je w tłuszczu i zdejmijcie łyżką cedzakową do pojemnika lub na talerz. Uzupełniajcie olej w blaszce co jakiś czas.
Najsmaczniejsze są odsmażane – kiedy ciasto lekko się zrumieni, skarmelizuje i zrobi chrupiące. Podane z przesmażoną cebulką, skwarkami ze słoniny lub boczku, z surówką z selera z jabłkiem lub z pomidorami ze szczypiorem – te proste, ale w żaden sposób nie prostackie pierogi, to niecodzienne danie. Pyszne i głębokie – nie bójcie się przełamać i podkręcić smaku kaszanki!
SKŁADNIKI- NADZIENIE /ok. 50 pierogów/
- 500g dobrej kaszanki
- 1 duża cebula 150-180g
- 10 śliwek kalifornijskich
- 2 małe ząbki czosnku
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- 1 płaska łyżeczka imbiru
- 7 zmielonych na pył goździków
- czarny pieprz
- sól
- 3 łyżki oleju
CIASTO PIEROGOWE Z JAJKIEM
- 400g mąki typ 500, poznańskiej
- 1 jajko rozmiaru M
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- gorąca woda – niepełna szklanka
Jeden komentarz na temat “Pierogi z kaszanką i śliwkami kalifornijskimi”
Naprawdę bardzo fajny przepis. Ten farsz musi być przepyszny. Już czuję smak w ustach:)