Bardzo delikatny drobiowy bulion, pikantne dodatki, góra aromatycznego szczypioru i soczyste mięso kurczaka. W Korei ta zupa podawana jest najczęściej w lecie – jest pobudzająca, lekka i sycąca. I bardzo szybka do zrobienia – całość nie zajmuje dłużej niż 30 minut.
Moja zupa jest zdecydowanie mniej ostra od oryginału – oryginał prawie wypalił mi usta. Tutaj poziom ostrości jest całkowicie znośny i w żaden sposób nie boli, a wszystkie smaki są dobrze wyczuwalne. Jeśli wolicie bardzo ostre potrawy, nic nie stoi na przeszkodzie żeby pasty chili użyć więcej.
PRZYGOTOWANIE
Szykujemy wszystkie składniki. Piersi kurczaka wkładamy do garnka w całości. Dodajemy 2-3 obrane ząbki czosnku, obraną szalotkę i pocięty na 3 części szczypior razem z cebulką. Zalewamy składniki wodą, dodajemy pokruszoną kostkę bulionową bio o smaku drobiu. Przykrywamy garnek pokrywką, doprowadzamy do szybkiego zagotowania, zmniejszamy gaz na minimum i gotujemy kurczaka na małym ogniu przez 10 minut – tle wystarczy, żeby mięso było ugotowane, ale nie suche.
Oryginalny przepis na dakgaejang nie przewidywał dodawania kostki „bulionowej” – problem jest taki, że po 10 minutach gotowania mięsa ze szczypiorem, cebulą i czosnkiem nie ma mowy, żeby woda w jakikolwiek magiczny sposób przeszła smakiem kurczaka – i to jeszcze kurczaka bez skóry i kości. Dla mnie to była zupa na wodzie, stąd taki a nie inny dodatek. Jeśli chcecie, żeby zupa naprawdę miała drobiowy smak – użyjcie jak ja zdrowszej kostki bio o obniżonej zawartości sodu. Jeśli wystarczy Wam smak ugotowanego mięsa – Wasz wybór. Też będzie dobrze.
Wyławiamy z bulionu cebulę i czosnek, wyrzucamy je. Wyławiamy piersi z kurczaka, odkładamy na deskę i dajemy im odrobinę przestygnąć. Mięso dzielimy na włókna dwoma widelcami, tak samo jak pulled pork. Podzielone mięso solimy i pieprzymy. Bulion przelewamy do osobnego naczynia przez gęste sitko żeby pozbyć się z niego szumowin. Pozostały na sitku szczypior płuczemy z szumowin pod bieżącą wodą a następnie przekładamy do przecedzonego wcześniej bulionu.
W garnku podgrzewamy 3 łyżki oleju sezamowego. Na gorący tłuszcz wrzucamy starty na drobnych oczkach tarki świeży imbir i przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Smażymy razem minutę, mieszając. Dodajemy obie koreańskie pasty, wlewamy łyżkę wazową bulionu i dokładnie rozprowadzamy pasty w płynie. Wlewamy pozostały bulion ze szczypiorem, dodajemy mięso kurczaka. Całość mieszamy i gotujemy razem przez 2-3 minuty.
PODANIE
Zupę można jeść od razu, ale dużo lepsza jest ugotowana rano i zjedzona później, albo ugotowana po prostu dzień wcześniej – smaki w niej potrzebują chwilę czasu na to, żeby się rozwinąć. Zupę podajemy z ryżem jaśminowym, z porcją dodatkowego świeżego szczypioru, lekko posypaną prażonym sezamem.
Ta zupa, tak samo jak japońska zupa miso – uwielbia sezonowe dodatki. W lecie warto wzbogacić ją dodatkiem groszku cukrowego, młodego bobu lub fasolki szparagowej. Na jesieni świetnie sprawdzą się grzyby – boczniaki i kanie, grzyby enoki i mun – a także szpinak lub kapusta bok choy.
Pasta ssamjang to pasta powstająca z wymieszania ziaren sfermentowanej soi i pasty gochujang (więcej o niej napisałam już TUTAJ) – pyszny i pełnowartościowy produkt uboczny po produkcji sosu sojowego. W Korei to dodatek do wszystkiego – od kanapek, sałatek, sosów i zup zaczynając, na pieczonym, grillowanym mięsie i rybach kończąc.
SKŁADNIKI
proporcje składników na 4 porcje
- BULION
0,5kg piersi z kurczaka z wolnego wybiegu
1 szalotka
2-3 ząbki czosnku
1 pęczek szczypioru z cebulką
1 kostka bio* bulion drobiowy
1,2l wody
- BAZA ZUPY
3 łyżki oleju sezamowego, nierafinowanego i tłoczonego na zimno
20g pasty chili gochujang
40g pasty sojowej ssamjang z przyprawami
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka startego imbiru
sól
pieprz
- DO PODANIA
ryż jaśminowy
szczypior
sezam
*Korzystam zamiennie z różnych kostek – Alce Nero, BIO Oaza, EkoWital, enerBio, albo na Natur Compagnie.
5 komentarzy na temat “Koreańska zupa z kurczakiem i szczypiorem”
Ja się wziąłem za serowarstwo prawie podhalańskie, a u Pani widzę orient na całego, do tego stopnia, że 12,5% składników trzeba kupić w internetach, miłego i smacznego weekendu życzę!
Te pasty spokojnie dostaniesz w stacjonarnych sklepach typu “kuchnia świata” czy jakoś tak 😉 Obie są pyszne – czy do zupy, czy do mięsiwa, czy do ryb – na grill , na patelnię… Spokojnego weekendu! 🙂
A ja mam jeszcze tę pastę! Z internetów ma się rozumieć 🙂 Może czeka na taka zupkę???
Marzyniu – ta czerwona pasta jest świetna tez do ryb! Wystarczy ryba osuszyć papierowymi ręcznikami, nasmarować pastą i zgrillować albo upiec – nam w tan sposób najbardziej smakowała makrela z grilla 🙂
Lubię takie azjatyckie klimaty 🙂