Gulasz pachnący lasem. Mocno aromatyczny, kryje w sobie bogaty smak grzybów, wędzarniczego dymu, przypraw i ziół. Jesienną porą taki gulasz będzie idealnym, bogatym daniem na obiad czy wczesną kolację.
Do przygotowania tego gulaszu, poza rzecz jasna wszystkimi składnikami, potrzebna Wam będzie spora patelnia i duży rondel z pokrywą. W rondel wlewamy 2 pełne po brzeg szklanki wody, wrzucamy kostkę bulionową z mocnym aromatem grzybów (ja najbardziej lubię tą z Knorr’a – Marco Pierre White też lubi, wiem że jemu za to płacą ale nie będę się kłóciła z TAKIM szefem kuchni), suszone grzyby, liście laurowe, jałowiec zmiażdżony ostrzem noża, ziarnisty pieprz, ziele angielskie, tymianek i rozmaryn, jeden obrany ząbek czosnku.
Marchew, pietruszkę i selera należy dokładnie oczyścić, obrać i drobno pokroić. Wrzucamy warzywa do rondla, rondel stawiamy na mały ogień, przykrywamy i zaczynamy gotowanie. Gdy naszykujemy resztę składników, wywar będzie już gotowy.
Mięso oczyszczamy z nadmiaru tłuszczu, kroimy w małe kęsy, solimy i pieprzymy. Pieczarki kroimy w półplasterki, dość cienko. Frankfurterki kroimy w półcentymetrowe kawałki. Cebulę obieramy i kroimy w półplasterki. Ogórki przecinamy wzdłuż na pół, jeszcze raz wzdłuż i dalej na małe kawałki. Ogórki wkładamy do miseczki i odstawiamy. Będziemy ich używać dopiero na koniec.
Na patelni rozgrzewamy po 1-2 łyżki oleju i smażymy po kolei — najpierw mięso, do mocnego zrumienienia. Usmażone kawałki wieprzowiny przekładamy do rondla. Znowu na patelnię olej- smażymy frankfurterki, aż się odrobinę przypieką. Gdy już będą gotowe- do rondla z nimi. Pieczarki wygodnie jest smażyć na dwa razy, na mocnym ogniu — nie puszczą wtedy wody. Też powinny się przyrumienić. Jeśli macie ochotę możecie podsmażyć je na maśle zamiast na oleju. Gotowe pieczarki zdejmujemy z patelni do rondla. Na patelni delikatnie rumienimy cebulę, tak by jej nie przypalić, a gdy już będzie szklista i zacznie zmieniać kolor — wciskamy ząbek czosnku żeby pozbyć się jego mocnego smaku — na dosłownie minutę. Wszystko przekładamy do rondla i dusimy razem, na małym ogniu, pod przykryciem — do całkowitej miękkości mięsa, czyli około godziny, albo odrobinę dłużej. Płyn powinien prawie zakrywać zawartość garnka. Jeśli jest go za mało — dolejcie odrobinę wrzącej wody żeby nie przerywać duszenia.
Gdy mięso będzie już miękkie, do gulaszu dodajemy ogórki kiszone i całość dusimy jeszcze 10 minut. Po tym czasie sos można delikatnie zagęścić. Na tej samej patelni, na której smażyliśmy kolejno składniki, rozpuszczamy trzy łyżki masła. Wsypujemy pełną łyżkę mąki pszennej, z lekkim czubem i całość smażymy, stale mieszając, około minuty. Do zasmażki wlewamy sos z rondla (2 łyżki wazowe wystarczą) i mieszamy, żeby pozbyć się grudek. Całość wlewamy do gulaszu, dokładnie rozprowadzamy i gotujemy jeszcze 5-7 minut, aż sos widocznie zgęstnieje. Sprawdzamy czy dopieprzyć bądź dosolić. Jeśli trzeba — przyprawiamy.
Gulasz jest pyszny ze świeżym chlebem, pyzami, śląskimi kluskami lub plackiem ziemniaczanym. Zjedzcie go tak, jak lubicie. Ta porcja to danie obiadowe dla 4-6 dorosłych osób, jeśli przewidzieliście dodatki typu ziemniaki i surówka, lub obiad dla dwóch dorosłych głodomorów, na dwa, trzy dni.
SKŁADNIKI
- 500g wieprzowiny na gulasz — z łopatki lub szynki
- 200g mocno uwędzonych surowych frankfurterek
- 500g pieczarek
- 200g cebuli
- 2 garści suszonych leśnych grzybów (najlepsze będą podgrzybki)
- 2 ząbki czosnku
- 2 ogórki kiszone
- 1 mała marchew
- 1 mała pietruszka
- 1 gałązka selera naciowego
- 3 liście laurowe
- 4-5 ziaren ziela angielskiego
- 10-12 ziaren jałowca
- 1 łyżeczka pieprzu ziarnistego
- kostka bulionowa BIO – grzybowa
- 3 łyżki masła + 1 łyżka mąki
- 2 szklanki wody
- 1 czubata łyżeczka tymianku
- 1 czubata łyżeczka rozmarynu
- olej
- sól
- pieprz