Moim noworocznym postanowieniem była zmiana nawyków żywieniowych. Jednym z nich jest późne jedzenie mało wartościowego śniadania – najczęściej to słodka buła i ogromna kawa z mlekiem o 12… Kawa została, bo bez kofeiny nie da się ze mną normalnie porozmawiać, ale jest mniejsza i ze stewią, a zamiast śniadania – porcja błonnika, owoców i warzyw. W płynie!
Smoothie to chyba najszybsza, najwygodniejsza i najprzyjemniejsza forma uzupełnienia dziennej porcji warzyw i owoców. Przy ogromnej różnorodności składników smoothies nie pozwalają się sobą znudzić. Dla lubiących słodycze idealne będą te bardziej słodkie od użytych owoców (świetne szczególnie dla dzieci, które kręcą nosem na widok jakiejkolwiek zieleniny!) Dla wytrawnego podniebienia – smoothies z przewagą warzyw i mocnych smaków.
Można prawie dowolnie mieszać surowe warzywa z owocami, wzbogacać o sypkie dodatki (np. guaranę, zielony owies, lecytynę, błonnik, babkę płesznik, acerolę, magnez, karob), za każdym razem używać innych dodatków do nadania smoothies płynnej formy – czy to jogurtu zwykłego, greckiego czy pitnego, mleka roślinnego lub zwykłego, herbaty lub soku.
Do zrobienia smoothies z twardych owoców i warzyw nie nadaje się blender- łapka (immersyjny). Zastanawialiście się kiedyś czemu ma taki, a nie inny kształt? Został zaprojektowany z myślą o zupach kremach i emulsyfikacji sosów – miksery tylko mieszały, nie cięły, a wkładanie wąskiego i wysokiego narzędzia do garnka lub kubka ułatwiało manewrowanie, mieszanie, cięcie lub ubijanie zawartości.
Mój ulubiony sposób na buraka? Dodatek banana – dla słodyczy i miękkiej, delikatnej konsystencji, jabłko ze skórką jako dodatkowa porcja błonnika, łyżeczka guarany na poranne pobudzenie gdyby kawa była za słaba, olej kokosowy żeby witaminy miały pole do popisu i dwa rodzaje białka – pitny jogurt waniliowy o obniżonej zawartości cukru i tłuszczu i mleko migdałowe – żeby nie było za słodko.
Buraki obieramy – nie kupuję okrągłych, tylko podłużne odmiany. Nie jecie surowych buraków z powodu ich ziemistego smaku? W przypadku tych buraków nie ma tego efektu – są pysznie słodkie, mają cieniutką skórkę i bardzo ciemny, prawie czarny miąższ. Są też bardziej soczyste od okrągłych odmian. Obrane buraki kroimy na mniejsze kawałki i wrzucamy do blendera.
Warto ozdobić smoothie – jemy oczami, to co wizualnie przyjemne nasz mózg od razu klasyfikuje jako smaczniejsze. Swoje smoothie ozdobiłam łyżką nasion granatu, szczyptą nasion chia i liśćmi szpinaku, dla kontrastu. Na zdrowie!
Pamiętajcie, że witaminy rozpuszczają i wchłaniają się do organizmu albo z tłuszczu, albo z wody. Do grup witamin rozpuszczalnych w tłuszczach zaliczają się witaminy A, D, E i K, do rozpuszczalnych i wchłanianych z wody — witamina C i witaminy z grupy B. Ważne jest, by właśnie przy jedzeniu czegokolwiek z dodatkiem marchwi i buraków wspomóc jej wchłanianie i dobroczynne działanie przez dodanie do niej tłuszczu — w wypadku smoothie wystarczy mleko o jego średniej zawartości (przynajmniej 1,5%). Jeśli używacie mleka odtłuszczonego, koniecznie dodajcie do miksowanych warzyw i owoców łyżkę zdrowego oleju — np. lnianego czy kokosowego.
Połączenie białek i cukrów (w wypadku większości moich smoothies jogurtu i owoców) sprawia, że poziom cukru we krwi gwałtownie nie podskakuje i gwałtownie nie opada.
Używam blendera Philips, model HR2096, Pro Blend 6. Jest pierońsko mocny, świetnie kruszy lód, idealnie robi smoothies. Daje sobie radę z zamrożonymi owocami, szybko robi zupy-kremy. Szybko i wygodnie się myje – jednym przyciskiem. Pojemność dzbana to 2l. Zakup własny, nie dostałam go do testów ani do reklamy, po prostu uwielbiam blendery Philips. Wcześniej korzystałam przez 3 lata z modelu HR2094.
SKŁADNIKI
2 porcje po ok. 330ml
dwie porcje to 279,7kcal i 11g białka, 28,5g węglowodanów, 11,7g tłuszczu
- 200ml mleka migdałowego Alpro
- 200ml jogurtu pitnego waniliowego Jovi
- 8g oleju kokosowego (czubata łyżeczka)
- 1 jabłko 240g
- 3 małe buraki 230g
- 1 średni banan 170g
- 1 łyżeczka guarany w proszku
4 komentarzy na temat “Smoothie z burakiem – Love Pink!”
wspaniałe smoothie 🙂
moim noworocznym postanowieniem też jest zmiana nawyków…z moją niedowagą już nie mogę na siebie patrzeć! 😀 no i powrót do biegania… oj będzie ciężko hi hi
Znam Twój ból chociaż ja sama muszę ostro schudnąć – karmię ektomorfika. Je mnóstwo, nie tyje za grosz…
Świat jest bardzo niesprawiedliwy 🙂
Ja zastąpiłem jogurt waniliowy klasycznym kefirem i wszyło spoko 🙂 tylko olej kokosowy się nie rozmieszał i został na dole.
Bo olej kokosowy musi być ciepły – jest ciałem stałym w temperaturze poniżej 20’C 🙂 Stwardnieje też po wymieszaniu go z zimnymi składnikami albo przy słabym blenderze – przy dużej mocy po prostu się zemulsyfikuje z resztą składników.