Miały być rydze po katalońsku, ale po powrocie do domu okazało się, że nic z tego. Susza i niemożność przebrania rydzów na stoisku w hali targowej gdzie je kupowałam sprawiły, że ponad połowa grzybów już była zjedzona albo mocno „napoczęta”… Na szczęście zawsze w pogotowiu jest makaron!
Wybierzcie ręcznie robiony makaron, który podkreśli smak i konsystencję grzybów – świderki z Apulii (to rejon zajmujący obcas “włoskiego buta” na mapie) są do tego przepisu perfekcyjne – grube, chłonne i bardzo mięsiste, świetnie nadają się do żucia. Ten makaron gotuje się 12-15 minut. Dokładnie tyle zajęło zrobienie obiadu.
Szykujemy garnek do gotowania makaronu i rondel lub patelnię z dopasowaną pokrywką, w której usmażymy grzyby – taką do której zmieści się makaron i łatwo go będzie wymieszać. W garnku nastawiamy wodę do gotowania makaronu. Makaron gotujemy w mocno osolonej wodzie (1 pełna łyżka soli morskiej na 3 litry wody). Ja stosuję na to stary włoski patent – woda ma mieć taki stopień słoności jak woda z Adriatyku. Pozwala to makaronowi na lepsze, równomierne rozklejanie i szybsze gotowanie. Makaron do tego dania powinien być ugotowany al dente – spokojnie dojdzie przez chwilę łączenia i podgrzewania z grzybami.
Grzyby oczyszczamy z piasku, trawy i resztek runa leśnego pędzelkiem lub miękką szczoteczką, a następnie szybko płuczemy pod rozproszonym strumieniem bieżącej wody i osuszamy papierowym ręcznikiem. Kroimy grzyby na półcentymetrowe plasterki. Wstawiamy do gotowania makaron. W rondlu lub na patelni rozpuszczamy połowę masła. Na gorący tłuszcz wrzucamy rydze i smażymy je, mieszając, przez 4-5 minut, do zezłocenia i lekkiego przyrumienienia. Przykrywamy pokrywką i dusimy grzyby przez kolejne 5-6 minut.
Odcedzamy ugotowany makaron, zostawiamy sobie ½ szklanki słonej, skrobiowej wody po jego gotowaniu.
Do rydzów na patelni dodajemy przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku i smażymy mieszając do momentu aż czosnek straci ostry, surowy zapach. Dodajemy pozostałe masło i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Solimy, pieprzymy i wsypujemy posiekaną natkę pietruszki. Wlewamy wodę z gotowania makaronu, mieszamy sos do zemulgowania i przekładamy do sosu odcedzony makaron. Wsypujemy starty ser i dokładnie mieszamy całość.
Podgrzewamy chwilę razem i od razu podajemy – grzyby najlepiej smakują bardzo gorące.
SKŁADNIKI
na 2 porcje średniej wielkości
- 200g rydzów
- 150g makaronu fusilli pugliesi (od biedy – krótkie świderki)
- 1 ząbek czosnku, średniej wielkości
- 80g masła
- 2 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
- 2-3 łyżki startego na drobnej tarce parmezanu lub Pecorino Romano
- sól
- pieprz
- ½ szklanki wody z gotowania makaronu
2 komentarzy na temat “Makaron z rydzami – obiad w 15 minut”
Byłam nad Adriatykiem, ale jako żywo NIE WIEM, jaki ma smak jego woda (tym bardziej, że nie była czysta, bo to było w Marina Romea i było tam MILION ludzi w wodzie i nad wodą :-(). A rydzów w tym roku miałam jak na lekarstwo i zostały pożarte solo 😀
P.S. Jezusicku, rzeczywiście nie obdarłam tych kwiatków, bom nigdzie nie wyczytała, że tak trzeba (a ciotka takich nowomodnych warzyw nie uprawiała, ani stryjanka tyż). Ale jak na 2-letniego stażem ogrodnika, to i tak było bogato. W przyszłym roku jedziemy z tym koksem!
Tak proste, a tak wykwintne! Wspaniałe danie