Serowa kula doprawiona na wzór włoskich grzanek – z suszonymi pomidorami, czosnkiem i bazylią. Twarożek to bardzo dobry pomysł nie tylko na śniadanie! Taka kula z sera świetnie sprawdzi się jako elegancka przystawka podana razem z krakersami lub tostami z bagietki nawet na sylwestrowej imprezie. Serowa kula jest szybka do zrobienia, przepyszna i przy okazji – bardzo efektowna!
Serowe kule z przeróżnymi dodatkami to amerykański wynalazek – mają nawet swoje narodowe święto obchodzone 17 kwietnia. Pierwsza odnotowana serowa kula była gigantyczna! Na początku XIX wieku John Leland z Cheshire w Massachusetts zrobił serową kulę ważącą 560kg. Podanie głosi że to tamtejsza społeczność baptystów ofiarowała mu mleko wydojone od ponad 900 krów. Kula została nazwana “The Mammoth Cheese.” Leland zawiózł ją wozem zaprzęgniętym w 6 koni, głosząc po drodze nauki baptystów, aż do Białego Domu w Waszyngtonie. Ser był podarunkiem dla prezydenta Thomasa Jeffersona i miał stanowić podziękowanie za wolność religii i Deklarację Niepodległości.
Historie o tym, co później działo się z gigantycznym serem są różne – najpopularniejszą z nich jest ta, która mówi o podawaniu „Mamuta” na różnych republikańskich imprezach i rautach odbywających się w Białym Domu. Po 2 latach niedojedzone resztki sera podobno wylądowały w rzece Potomac. Jedno jest pewne – ta gigantyczna kula sera istniała, a żeby ją upamiętnić w Cheshire w Massachusetts postawiono pomnik przypominający starą prasę do serów – można go oglądać do dziś.
Serowe kule nabrały blasku przed końcem II Wojny Światowej – ser był łatwo dostępny, a przez swoją uniwersalność, wiele możliwości podania i przyprawienia, stanowił atrakcyjną przystawkę na skromnych przyjęciach. Pierwszy drukowany przepis pojawił się w książęce „Food of my friends” Virginii Stafford, popularnej kolumnistki Star Journal. Serowa lawina ruszyła!
Moja kula jest bardzo włoska i bardzo pyszna – to połączenia smaków tak bardzo przypadło nam do gustu, że od wakacji zrobiłam ją już chyba z 10 razy! Najlepsza będzie oczywiście w szczycie pomidorowego sezonu, ale i w środku zimy można kupić pomidorki daktylowe, które swoim smakiem niewiele ustępują letnim pomidorowym plonom. Bazylia doniczkowa na szczęście dostępna jest przez cały rok.
Twarożek Mój Ulubiony przekładamy do miski. Na najdrobniejszych oczkach tarki ścieramy do twarożku twardy parmezan. Wsypujemy sól, pieprz, granulowany czosnek (świeży będzie zbyt ostry i zdominuje smak- nie o to chodzi!) i suszoną bazylię. Listki świeżej bazylii drobniutko siekamy i dodajemy do sera. Pomidory suszone bardzo dokładnie odciskamy z nadmiaru oliwy na papierowych ręcznikach, a następnie drobno siekamy. Wszystko to razem dokładnie mieszamy widelcem w misce na jednolitą masę.
Na blacie rozkładamy kawałek mocnej folii spożywczej, na jej środek wykładamy całą masę serową. Zamykamy folię jak sakiewkę i formujemy w niej dużą kulę z sera. Chłodzimy ser w zamrażalce przez 1 godzinę lub przez 2-3 godziny w lodówce – składniki ładnie się ze sobą zestalą.
Solone krakersy kruszymy drobno w miseczce. Panierujemy w nich odwiniętą z folii, dobrze schłodzoną kulę serową i przekładamy ją na elegancki talerzyk. Dekorujemy kulę pokrojoną w szyfonadę świeżą bazylią, pokrojonymi w drobną kostkę świeżymi i suszonymi pomidorami. Kulę serową podajemy w temperaturze pokojowej, żeby wszystkie smaki mogły się porządnie rozwinąć – z krakersami, mini pumperniklem albo grzankami z bagietki.
UWAGA!
Jeśli kupiliście twarde i jeszcze niezbyt dojrzałe pomidory, połóżcie je w najcieplejszym miejscu w domu, np. blisko kaloryfera. Nie muszą leżeć na parapecie, bo bardziej niż światła pomidory do dojrzewania potrzebują wysokiej temperatury. Podobnie działa na pomidory etylen naturalnie uwalniany z dojrzewających bananów i jabłek – zamknijcie pomidory w papierowej torbie razem z jabłkiem i bananem i taki pakunek odłóżcie w ciepłe miejsce. Po 4-5 dniach sami zobaczycie różnicę.
Liczcie się też z tym, że świeże pomidory kupione w sklepie nie zawsze będą miękkie – odmiany towarowe czyli takie, na których uprawie rolnik może realnie zarobić, to krzyżówki odmian pomidorów charakteryzujące się twardawym miąższem i grubą skórką – te pomidory mają być odporne na transport i masowe przechowywanie – to nigdy nie będą najsmaczniejsze odmiany.
Pomidorów nie przechowujemy w lodówce!
SKŁADNIKI
- 250g twarożku Mój Ulubiony
- 50g parmezanu
- 40g pomidorów suszonych, w oliwie
- 20 dużych listków świeżej bazylii
- 1 płaska łyżeczka suszonej bazylii
- 1 niepełna łyżeczka granulowanego czosnku
- 1/3 łyżeczki drobnej soli
- 1/3 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
- 5-6 klasycznych solonych krakersów do “panierowania”
- Do dekoracji:
świeża bazylia, świeże pomidory, np. daktylowe, suszone pomidory z oliwy
Źle Ci się czyta przepis? Przeszkadzają Ci zdjęcia? Możesz go sobie wyświetlić inaczej, zobacz jak to zrobić na filmie ? TUTAJ
2 komentarzy na temat “Kula serowa – bruschetta, z pomidorami i bazylią”
Chętnie potoczę taką kulę do ust 😀
P.S. A co to ta szyfonada?
Marzyniu, po Twoich postach i komentarzach wiem, że na pewno jesteś kobietą która szeroko się uśmiecha, ale tutaj musiałabyś mieć uśmiech Julii Roberts razy dwa żeby to serowe bydle w siebie zmieścić! 😀
Szyfonada to sposób krojenia ziół- trzeba zwinąć listki w ciasny rulonik i pociąć na cienkie paseczki/tasiemki.