Jemy ją w wielu postaciach – i na ciepło, i na zimno. Jako dodatek – surówkę, lub jako główne danie – na przykład w postaci bigosu czy gołąbków. W towarzystwie potrafi zabłysnąć. A sama? Zobaczcie, jak niewiele jej trzeba żeby wydobyć z niej to, co najlepsze.
Jak wiele innych warzyw tak i kapusta daje się upiec. Przy wysokiej zawartości wody pieczenie kapusty musi przebiegać po jej wcześniejszym podziale i wysokiej temperaturze. Trochę strach pomyśleć, ile czasu musiałaby się piec cała główka 😉
Z kapusty obrywamy wierzchnie zniszczone liście. Kroimy główkę na pół, starając się zrobić to jak najbardziej przez środek głąba. Dalej kroimy kapustę na ćwiartki i w ósemki – w każdym wypadku starając się ciąć dokładnie przez środek głąba. To on spaja liście i nie pozwoli się kapuście rozpaść po upieczeniu – kawałki zachowają formę i kształt.
Czosnek przeciskamy przez praskę, mieszamy z oliwą z oliwek. Taką mieszanką smarujemy przy użyciu szczeciniastego pędzla pokrojoną kapustę, rozłożoną w odstępach na blasze do pieczenia wyłożonej papierem.
Piekarnik rozgrzewamy do 220⁰C, kapustę solimy i pieprzymy, a następnie wstawiamy blachę na drugą od góry półkę piekarnika. Pieczemy kapustę 35-40 minut – powinna się widocznie lekko zezłocić na krawędziach i być miękka na wbitym widelcu.
Tak naszykowaną kapustę można zjeść nawet samą, z jogurtowym sosem. Ale świetnie pasuje podana do pieczonej lub smażonej wieprzowiny – my zjedliśmy ją z grillowaną szynką.
SKŁADNIKI
- 1 mała młoda kapusta, o dosyć zwartych liściach
- 3-4 ząbki czosnku (naprawdę, nie ma tu co oszczędzać!)
- 5 łyżek oliwy z oliwek
- sól
- pieprz
6 komentarzy na temat “Kapusta pieczona – na dodatek”
W życiu nie piekłam kapusty i teraz naprawdę nie rozumiem, dlaczego nie pomyślałam o tym wcześniej! Zwłaszcza, że mam słabość do pieczonych warzyw:)
🙂 to teraz do swojego ulubionego zestawu pieczonych warzyw dorzuć i kapustę – w takiej wersji jest smaczna okrutnie
Uwielbiam kapustę 🙂 do tej pory piekłam liście kapusty włoskiej, które po wyjęciu przypominały chipsy, ale ta wersja wydaje się smaczniejsza!
Meg, piekłaś tak jak jarmuż na chipsy? Podobna w smaku czy smaczniejsza? 🙂
Jadłam ostatnio w Diniette boczek z pieczoną kapustą, ależ to było pyszne! Dziś zabieram się więc za Twój przepis, zjem razem z kotletami cielęcymi.
Tej pieczonej z czosnkiem kapuście skwarki z boczku zrobią nawet nad wyraz dobrze 😉 To chyba jedno z takich naszych polskich połączeń, które po prostu nie ma prawa smakować źle