Sushi. Każdy z nas ma pewnie ulubioną „suszarnię” i swoje ulubione rolki, które zamawia zawsze. Nie inaczej jest z nami – w każdym naszym zamówieniu musi znaleźć się sushi z ogórkiem i pikantnym tatarem z łososia. Oboje w domu jesteśmy fanami surowego mięsa i surowych ryb, a tatar przygotowany ze świeżego łososia to nasz zdecydowany faworyt. Kilkukrotnie próbowałam odtworzyć w domu jego smak i w końcu mi się udało.
Nasza „suszarnia” tatar z łososia oferuje w trzech stopniach ostrości – w formie przystawki lub prostych rolek futomaki, składających się z ryżu i pokrojonego w cieniutkie, długie słupki ogórka, zwieńczonych „czapeczką” z łososiowego tatara. Do tatara z łososia nie potrzeba nic więcej, ale nie wcale nie musicie kurczowo trzymać się japońskiej sztuki kulinarnej – ten rybny tatar równie dobrze smakuje na grzankach przygotowanych z francuskiej bagietki.
Jakie mięso wykorzystać do tatara? Jemy je surowe, więc musi być bezwzględnie najświeższe i jak najlepsze – mięso sprzedawane w markecie na tackach nie nadaje się do jedzenia na surowo! Wybieram dzikiego łososia pacyficznego – nie zdarza nam się kupować łososia hodowlanego, bo jego wartości odżywcze są mocno dyskusyjne. Łosoś atlantycki pochodzi z hodowli Norweskich i Szkockich – o ile te pierwsze w większości prowadzone są w formie hodowli BIO, to o jakości i właściwościach łososia hodowanego w zimnych wodach Szkocji można poczytać w sieci sporo – i nie jest to przyjemna lektura.
Najlepiej przy zakupie świeżych ryb odwiedzić specjalistyczny sklep lub choćby sieciowe sklepy typu ‘cash and carry’ gdzie znane są dni dostaw i nie ma problemu z zakupem towaru najwyższej klasy.
Szykujemy wszystkie składniki – pora rozcinamy wzdłuż zachowując piętkę która przytrzyma liście i płuczemy go dokładnie pod bieżąca wodą z piasku, który gromadzi się w pomiędzy listkami. Osuszamy i kroimy w bardzo drobną kostkę.
Filet z łososia pozbawiamy skóry (można ją zamrozić i wykorzystać później, np. do zrobienia bulionu do zupy miso lub do każdej innej zupy rybnej) i kroimy mięso ostrym nożem w bardzo drobną – nie większą niż półcentymetrową – kostkę.
Do tatara starajcie się zawsze kupować jajka jak najświeższe i jak najlepszej jakości. Idealne byłyby prawdziwe wiejskie, w wersji budżetowej — poszukajcie tych z wolnego wybiegu, gdzie kura ma okazję pogrzebać pazurem i zjeść coś innego niż tylko paszę. Żółtka takich jajek naprawdę smakują zupełnie inaczej. Jajko najpierw myję w zimnej, potem w gorącej wodzie, następnie parzę je wrzątkiem. Bezwzględnie zawsze pamiętajcie o umyciu jajek przed jedzeniem ich na surowo — pałeczki salmonelli giną już w temperaturze 65°C.
Mięso łososia mieszamy z pokrojonym porem i płatkami chili, dodajemy jasny sos sojowy (dla słoności, do tatara ciemny sos sojowy się nie nadaje), żółtko, olej sezamowy (dla smaku – nie używajcie tutaj żadnego innego). Klasyczny sos Sriracha lub japoński olej chili dodajemy do mięsa w takiej ilości, żeby odpowiadał nam końcowy stopień ostrości tatara – ja najczęściej dodaję 2 łyżeczki Srirachy albo oleju chili. Próbujemy – jeśli trzeba tatara dosalamy.
Podajemy tatar klasycznie – z rolkami futomaki z ogórkiem wężowym, posypany ziarenkami prażonego sezamu i szczypiorem, z dodatkiem słodko-kwaśnej sałatki z glonów wakame, z sosem sojowym i chrzanem wasabi, albo na tostowanej, pszennej francuskiej bagietce.
SKŁADNIKI
- 400-450g filetu z łososia pacyficznego
- 120g pora – tylko biała i jasnozielona część
- 1-2 łyżeczki oleju sezamowego
- 2 łyżki jasnego sosu sojowego
- 1-2 lub 3 łyżeczki klasycznej Srirachy albo japońskiego oleju chili
- 1 niepełna łyżeczka płatków chili
- 1 żółtko z jajka rozmiaru M
- sól
- DO PODANIA
sałatka z glonów wakame (przepis TUTAJ)
futomaki z ogórkiem
sezam podprażony na suchej patelni
szczypior
chrzan wasabi
sos sojowy
4 komentarzy na temat “Tatar z łososia – w japońskim stylu”
Czy jeśli mam wczoraj zamroznego łososia to się nada?
Tylko świeża ryba. Mrożenie już Ci ścięło w niej wodę – ani nie ten smak, ani nie ta tekstura.
Ile maków z ogórkiem jest potrzebnych na taką porcję tatara?
O ile mnie pamięć nie myli to było 3 albo 4 rolki.