Ta śródziemnomorska, bogata w białko i pełna smaku sałatka to świetna opcja na lunch, obiad czy kolację. Połączenie gotowanych ziemniaków, fasolki, ryby i jajka to lekka, ale zadziwiająco syta kombinacja. Wszystkie składniki spaja mocny, kwaśny, paprykowo-ziemisty sos winegret. Jajko w koszulce to tutaj piękna, kremowa kropka nad i. Mocno wakacyjny, świeży smak – ale wszystkie składniki bez problemu dostaniecie przez cały okrągły rok.
Odcedzamy fasolkę z puszki i płuczemy ją na sicie pod bieżącą wodą, odkładamy. Odcedzamy z oliwy tuńczyka. Obieramy cebulę, kroimy ją w cienkie piórka. Oliwki kroimy wzdłuż na połowy, papryki pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy ich miąższ w niezbyt grubą kostkę.
Ziemniaki obieramy i kroimy w równą kostkę, jak do zupy. Przekładamy ziemniaki do garnka, zalewamy świeżo zagotowanym wrzątkiem i stawiamy na gaz. Solimy wodę i gotujemy ziemniaki tak długo, aż będą prawie miękkie. Na 4-5 minut przed końcem gotowania dorzucamy do gotujących się ziemniaków paprykę – zmięknie, będzie lekko chrupka, nie będzie w sałatce dominować, dobrze wchłonie sos.
Najlepszy i najefektywniejszy sposób na prawdziwy, gęsty winegret – bo taki powinien być: gęsty, lekki i puszysty – to ubijanie, proces podobny do tego jak szykujemy majonez. Winegret zaczynamy od przeciśnięcia czosnku i roztarcia go na pastę z solą.
Czosnek przekładamy do wysokiego naczynia, wlewamy do niego ocet winny, wsypujemy paprykę, pieprz i mielony kumin. Mieszamy wszystko razem ubijaczką balonową (ja robię to końcówką-ubijaczką ręcznego blendera) i do tej mieszanki powoli, kropla po kropli wlewamy oliwę, cały czas ubijając sos.
Odcedzamy ziemniaki z papryką, rozkładamy równe porcje między talerze, polewamy łyżką sosu. Wykładamy równomiernie na ziemniaki odcedzoną i wypłukaną fasolkę, posypujemy częścią posiekanego szczypioru i natki. Rozkładamy rybę, oliwki i piórka cebuli, polewamy pozostałym sosem, posypujemy pozostałą natką i szczypiorem.
Wlewamy do szerokiego rondla wodę – do połowy jego wysokości. Solimy do smaku i stawiamy na gaz – powinna mocno się gotować i buzować. Jajka wbijamy do dwóch osobnych miseczek, z miseczki wlewamy jajko do wody zaraz nad jej taflą i… wyłączamy gaz. Garnka niczym nie przykrywamy. Odmierzamy stoperem 4 minuty dla jajek rozmiaru M, 4m30s-4m50s dla jajek rozmiaru L. Jak w każdym wypadku – im świeższe jajko, tym lepsze – będzie miało bardziej zawarte, a nie wodniste białko.
Ugotowane jajka wyławiamy delikatnie łyżką cedzakową i rozkładamy je pośrodku talerzy. Sałatkę podajemy od razu.
SKŁADNIKI
2 duże porcje albo 4 mniejsze, na przystawkę
- 500g ziemniaków
- 1 puszka tuńczyka w kawałkach, w oleju (120g ryby po odsączeniu oleju)
- 1 puszka drobnej białej fasoli (220g fasolki po odsączeniu płynu)
- ½ papryki zielonej
- ½ papryki czerwonej
- ½ średniej czerwonej cebuli
- 14-16 czarnych oliwek
- 2 pełne łyżki posiekanej natki pietruszki
- 2 pełne łyżki posiekanego szczypiorku
- 2 jajka L (dla 4 osób- 4 jajka)
HISZPAŃSKI VINEGRET
- 5 łyżek oliwy extra virgin
- 2 łyżki octu z czerwonego wina
- 1 duży ząbek czosnku
- 1 płaska łyżeczka mielonego kuminu
- 1 pełna łyżeczka wędzonej hiszpańskiej papryki – słodkiej lub ostrej
- 1 niepełna łyżeczka soli
- 1/3 łyżeczki mielonego pieprzu
3 komentarzy na temat “Hiszpańska sałatka z fasoli, tuńczyka i ziemniaków”
Jeden z nielicznych przepisów od Ciebie, który nam nie podszedł. Ale podobało mi się, jak każdy kęs odkrywał przede mną wachlarz smaków. 😉
Jest świetna! Zrobiłem w dużej misce, bo na wieczór. Bardzo ładnie wszystko się w chłodzie poprzegryzało. Nie dodawałem żadnych więcej przypraw niż wskazane w przepisie, a sałatka nabrała bardzo wyrazistego, pikantnego smaku. Zachodzę w głowę od czego?
Ocet podbija tutaj większość ostrych smaków – a i na sklepowy polski czosnek trzeba w tym roku uważać, zdarzają się tak ostre, że wypalają język 😉