Książka ‘Chleb’ Jeffrey’a Hamelman’a już ze mną, zapas drożdży, mąk żytnich, pszennych, płatków i otrąb naszykowany, ale termin ważności na opakowaniu gotowej mieszanki zaczynał się zbliżać do końca, więc znowu zrobiłam chleb z gotowca. Za to jaki!
Kilogramowa torebka mieszanki z dyskontu Aldi wystarczy na 2 bochenki, każdy o gramaturze 750g, kosztuje 4,89zł. Śmieszna to cena, jeśli kilogram dobrej mąki żytniej to średnio 6,50zł, za ziarna słonecznika musimy zapłacić minimum 3zł a 4zł to cena za dwa opakowania drożdży instant. Rachunek w tym wypadku jest prosty – gotowa mieszanka się po prostu opłaca.
Skład wyszczególniony na opakowaniu chleba słonecznikowego to: 73 %mąki pszennej, mąka żytnia (procentowa ilość w mieszance nie została wyszczególniona), ziarna słonecznika 8%, sól jodowana spożywcza, wysuszony zaczyn żytni, drożdże suszone, białko pszenne (czyli gluten), cukier gronowy (czysty cukier czyli glukoza), mąka ze słodu jęczmiennego i jako polepszacz/utrwalacz- kwas askorbinowy, czyli po naszemu witamina C- dodawana do chleba jako przeciwutleniacz. Dobry, prosty skład . Mieszanka nie ma w sobie niczego niepotrzebnego.
Opis krok po kroku znajdziecie na opakowaniu. Tak samo jak w chlebie przygotowanym z poprzedniej mieszanki którą wykorzystałam, tak i tutaj wykonanie jest bardzo proste – 500g gotowego produktu mieszamy z 300ml ciepłej wody. Pamiętajcie tylko, żeby nie była zbyt gorąca – 60°C to tzw. punkt śmierci termicznej, drożdże najzwyczajniej na świecie giną.
Jeśli dysponujecie maszyną do pieczenia chleba ?zrobi wszystko za Was. Jeśli nie, ciasto zagniećcie i wyróbcie ręcznie lub w robocie planetarnym, hakiem do wyrabiania ciast drożdżowych, przez 8 minut. Gotowe ciasto chlebowe poddajemy procesowi wyrastania dwa razy . Po pierwszym zagnieceniu uformowałam je w kulę, włożyłam do misy i dałam mu wyrastać godzinę przy ciepłym kaloryferze, było przykryte folią spożywczą.
Wyjmujemy je z misy na oprószony mąką blat i formujemy – tym razem zrobiłam owalny bochenek, wykorzystując owalny koszyk na pieczywo z technorattanu. Wysypałam go dokładnie mąką i włożyłam uformowany wcześniej bochenek, szwem do góry.
Pamiętajcie, że to właśnie formowanie przed drugim wyrastaniem decyduje o tym, jak nasz chleb urośnie i jak będzie w ostateczności wyglądał. Odpowiednio uformowany urośnie wysoki i równy. Jeszcze raz polecam ten film na Youtube – formowanie bochenka.
Koszyczek wstawiłam na drugie wyrastanie do piekarnika, który utrzymywał ciepło w okolicach 40-50°C. Chleb został tam przez lekko ponad godzinę. Chleb przekładamy delikatnie nad blachę do pieczenia. Zrobiłam to za szybko i możecie zauważyć na zdjęciu przed pieczeniem że się skurczybyk rozjechał. Posmarowałam go syropem klonowym wymieszanym z wodą, ponacinałam skalpelem gdzie chciałam, żeby sam nie popękał, posypałam ziarnami dyni i słonecznika.
Piekarnik nagrzany do 220°C. Na dno wkładam blachę z wodą, żeby przez pierwsze 20 minut pieczenia chleb piekł się w wilgotnym wnętrzu piekarnika i żeby zrobiła się baaardzo chrupiąca skórka. Blacha z chlebem ląduje na drugiej półce od dołu. Po 10 minutach temperaturę zmniejszamy do 180°C i pieczemy jeszcze 50 minut. Pamiętajcie żeby wyjąć blaszkę z wodą.
Po wymaganym czasie pieczenia nasz chleb wyjmujemy i studzimy na kratce, żeby nie zaparował od dołu i zachował swoją chrupkość. Nie będę Wam pisała co z nim zrobić. Ja zaraz po tym jak wystygł i kroiłam go do zdjęć, zjadłam sama pół bochenka. Z solonym masłem. Ech, chyba jutro upiekę drugi, zostało w końcu jeszcze pół kilo mieszanki.
Na następny raz biorę się za chleb żytni na własnym zakwasie. Lektura książki i kilku znajomych piekarzy na Instagramie – tylko zachęcają!
EDIT – maj 2017
Aldi (przynajmniej to wrocławskie) zaprzestało sprzedaży mieszanek do własnoręcznego/maszynowego wypieku chleba.
SKŁADNIKI
- mieszanka do wypieku chleba – chleb słonecznikowy
- 300ml ciepłej wody
- słonecznik i dynia do posypania
- łyżka wody pomieszana z syropem klonowym lub miodem, do posmarowania