Te serowe bułeczki to pyszna i szybka opcja na weekendowe śniadanie. Czy z jajecznicą, czy z wędliną, czy z pomidorem, czy nawet z samym masłem – robią wrażenie. Lekkie, wilgotne ciasto w środku, na zewnątrz apetyczna złota skorupka. Kto się oprze?
Do tych bułek nie nadaje się żaden serek z pudełka typu Philadelphia czy President. Poszukajcie dobrego, tłustego sera twarogowego. Ten, który ja wybieram, najbardziej przypomina smakiem prawdziwy twaróg, jaki lata temu przywoziły na bazar w dni targowe wiejskie kobiety. Twaróg zawinięty w rożek, w chustę z bawełny – miękki ale jędrny, delikatnie słodki i odrobinę tylko kwaskowaty.
Ser ucieramy w misce z jajkami. Najwygodniej zrobić to mikserem. Dodajemy drożdże, cukier i sól. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i powoli, partiami, dodajemy ją do masy jajecznej. W zależności od wilgotności sera może się okazać że potrzebujecie tylko 250g mąki. Jeśli ser jest mocno wilgotny, przyda się 300g. Szybko wyrabiamy ciasto na lekko podsypanej mąką stolnicy.
Ze względu na zawartość sera to ciasto będzie lepkie. Stolnicę podsypujcie tylko odrobiną mąki – im mniej będzie jej dodane ‘ekstra’, tym bardziej miękkie i puszyste będą Wasze bułki. Wyrobionemu ciastu dajemy kilka minut odpocząć na blacie.
Ścieramy na tarce o drobnych oczkach żółty ser. Gotowe ciasto dzielimy (najlepiej z pomocną kuchennej wagi) na 6 lub 8 porcji. Każdą porcję ciasta formujemy w małą, okrągłą bułkę. Rozpłaszczamy porcję ciasta na stolnicy w okrąg, następnie składamy do środka brzegi, odwracamy bułkę łączeniem do dołu i delikatnie po blacie toczymy, ruchem do siebie, żeby jak najbardziej bułkę wysklepić. Górę bułki ‘maczamy’ w startym drobno żółtym serze, odkładamy bułkę serem do góry na blachę z papierem do pieczenia i już na blaszce bułkę lekko spłaszczamy, dociskając ser. Powtarzamy z kolejnymi porcjami ciasta.
Gotowe bułki przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy na 15 minut w ciepłe miejsce – albo w pobliże kaloryfera albo do piekarnika ustawionego na 50⁰C, do lekkiego wyrośnięcia.
Piekarnik rozgrzewamy do 200⁰C. Blaszkę z podrośniętymi bułkami umieszczamy na środkowym poziomie i pieczemy bułki 25-27 minut jeśli zrobiliście ich 8, lub 30-32 minuty jeśli jest to 6 większych bułek. Bułka puknięta dłonią od spodu powinna wydawać głuchy dźwięk, jak dobrze upieczony chleb.
Idealne na śniadanie – robi się je szybko, nie wymagają wiele uwagi, jeszcze ciepłe smakują wyśmienicie. Góra jest apetycznie przypieczona i złota od żółtego sera, środek miękki, wilgotny i puszysty dzięki twarogowi. Jeśli jakaś bułka zapodzieje się Wam w chlebaku, na drugi dzień będzie wymagała lekkiego odświeżenia w mikrofali lub chwilki w piekarniku.
SKŁADNIKI
- 250-300g mąki pszennej typ 550, 650 lub 750 + mąka do podsypania
- 250g tłustego, śmietankowego, naturalnego twarogu
- 2 jajka M
- 2 płaskie łyżeczki drożdży suszonych
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 50g sera żółtego
- 1 łyżeczka cukru
- ½ łyżeczki soli
3 komentarzy na temat “Bułeczki śniadaniowe – podwójnie serowe”
jakie pysznosci 🙂
Zapraszam do mnie
To jest chyba ciekawe połączenie – proszek do pieczenia i drożdże. Czy to w jakimś konkretnym celu?
Oczywiście że w konkretnym, tu nie ma przypadku – oba składniki spożywcze znane są ze swojego działania spulchniającego.
Łatwo zauważyć po liście składników i konsystencji bułek że ciasto jest ciężkie – proszek w połączeniu z wysoką temperaturą (powyżej 60°C) rozkłada się wydziela dwutlenek węgla. Pomieszanie go z kwasem (w wypadku tych bułek — z kwasem mlekowym obecnym w twarogu) przyspiesza powstawanie dwutlenku węgla, szybciej rozkłada wodorowęglan i tworzy mleczan sodu.
Same drożdże nie uniosłyby ciasta – mają wspomagacz.