Cudowny wynalazek dla wszystkich walczących o figurę na diecie – sam smak, z obciętymi kaloriami. Muszę do lata zrzucić kilka mocno nadprogramowych, kochanych kilogramów – pomagają mi w tym takie właśnie dodatki i sprytne podmiany na talerzu – zamiast zwykłego czy brązowego ryżu ich lżejszy, maksymalnie szybki w przygotowaniu i supersmaczny odpowiednik – ryż zrobiony z kalafiora!
100g kalafiora to tylko 25kcal – 2g białka i niecałe 5g węglowodanów. 300mg potasu, 15mg magnezu, 22mg wapnia, 44mg fosforu i 48mg kwasu askorbinowego, czyli witaminy C.
Dla porównania – zwykły biały ryż ma w 100g 365kcal, 7g białka i 80g węglowodanów. Ponad połowę mniej niż kalafior potasu – 114mg, 25mg magnezu, 28mg wapnia, 115mg fosforu. Śladowe ilości witamin z grup E, K i B. Biały ryż jest najmniej wartościowym ryżem z dostępnych w sklepach – więc jeśli niekoniecznie macie ochotę na kaloryczny zapychacz, wybierzcie najbardziej wartościowy dziki ryż – nasiona traw wodnych, albo taki ryż z kalafiora.
Ryż z kalafiora robi się migiem – jedyne co potrzebne to świeży kalafior i tarka, albo przystawka ścierająca do robota kuchennego. Kupujemy ładnego kalafiora – ładnego to znaczy białego/écru (chociaż występują i odmiany różowe, fioletowe, żółte i pomarańczowe, zielone stożkowate Romanesco…), z jasnymi zielonymi liśćmi, zwartego, twardego – jednolitego w kolorze, bez plam i ciemnych przebarwień. Przy takim kalafiorze mamy pewność jego świeżości i tego, że nasze kuchenne starania nie pójdą na marne. Zwiędnięte czy przemrożone (żółte) kalafiory średnio się nadają do jedzenia w formie ryżu – jeśli już na takiego trafiliście, nada się tylko na zupę.
Kalafiora dokładnie myjemy pod bieżącą wodą z piasku i zabrudzeń. Jeśli boicie się w środku ślimaków, które też lubią kalafiora – namoczcie go przez 10 minut w zimnej, mocno osolonej lub zakwaszonej cytryną wodzie. Umytego i wysuszonego kalafiora dzielimy na różyczki i ścieramy ręcznie na grubych oczkach tarki albo maszynowo – robotem z przystawką ścierającą o średniej grubości oczkach. I już, po wszystkim! Ryż gotowy, a zużyć i przechowywać można go na kilka sprytnych sposobów.
Startego kalafiora można przechowywać w szczelnym pojemniku w lodówce przez kilka dni – łatwo wtedy sięgnąć po dokładnie taką porcję, jaka nam potrzebna do dopełnienia posiłku. Łatwo go zamrozić – wystarczy przesypać pojedyncze porcje do zamykanych woreczków strunowych z grubej folii, przeznaczonych na mrożonki – kalafior zachowa w nich jędrność i świeżość przez 6 miesięcy.
Jak ryż z kalafiora ugotować? Najszybszy sposób to szybkie duszenie na niewielkiej ilości tłuszczu – masła, oleju ryżowego, oliwy z oliwek. Tłuszcz rozgrzewamy na szerokiej patelni, wrzucamy porcję kalafiorowego ryżu i smażymy przez 4-5 minut, często mieszając, aż całość mocno się zagrzeje. Solimy, pieprzymy, mieszamy i podajemy.
Jeśli macie mikrofalę, ryż wysypujemy na głęboki talerz dwucentymetrową warstwą, skrapiamy odrobiną tłuszczu, przykrywamy pokrywką i podgrzewamy na średniej mocy mikrofali przez 2-3 minuty. Solimy, pieprzymy, mieszamy i podajemy.
Ryż z kalafiora można dowolnie przyprawić – świetnie pasuje do niego przeciśnięty przez praskę przesmażony czosnek i starty drobno parmezan czy ser Pecorino Romano. Sprawdzi się też naszykowany wg tego przepisu – z dodatkiem drobno posiekanej natki, papryczki chili i cytryny.
Kalafiorowy ryż możecie też wykorzystać do swoich ulubionych wytrawnych ryżowych zapiekanek – nie trzeba go wtedy smażyć czy gotować, dodajemy tak, jak jest – surowy. Można go użyć zarówno jako dodatek – zamiennik ziemniaków, makaronu i zwykłego ryżu, np. do pieczonej piersi kurczaka, ryby, dowolnego curry czy gulaszu, ale i nadziać nim gołąbki czy warzywa naszykowane do zapiekania.
Mogłoby się wydawać, że skoro ryż z kalafiora jest tak prosty, łatwy i przyjemny w obsłudze to tak samo będzie z brokułem – nic bardziej mylnego. Mimo, że te dwa warzywa są bardzo do siebie podobne, brokuł ma dużo drobniejsze i wyraźniejsze zalążnie kwiatowe – są one sypkie, suche i bardzo małe. Nie zachowają odpowiedniej konsystencji i faktury do wykorzystania jako niskokaloryczny ryż, ale można odrobiną startego brokułu wzbogacić ryż zrobiony z kalafiora.
SKŁADNIKI
- świeży kalafior – dowolna ilość!
6 komentarzy na temat “Ryż z kalafiora – szybko, tanio i fit!”
Prosty i świetny pomysł! Zrobię sobie zapas jutro i zamrożę, też się odchudzam i Tobie kibicuję;) a kociak na okładkowym zdjeciu przecudny!
Dziękuję za trzymanie kciuków, i ja trzymam za Twoja dietę w takim razie! 😀 A kociak to adopciak Charlie, pozdrawiamy 🙂
Jeśli chodzi o brokuły to ja robię też taki ryz ale tylko z łodyg po odcięciu kwiatków. Te najlepiej nadają się do pieczenia w piekarniku 🙂
Kapitalny dodatek do miesa (ale nie tylko) w sosie. Podsunelam ten pomysl mamie, ktora za kalafiorem nie przepada i bardzo jej w tej postaci smakowal. Bedzie czestym “gosciem” na naszych stolach.
Gosia, na (chyba) przyszły tydzień mam jeszcze w zanadrzu kalafiorowy kuskus – lepszy nawet od ryżu! 🙂
Kotek ?