Podobno można zawekować wszystko. Tak, można — pamiętając o odpowiednich proporcjach i właściwym przygotowaniu zawartości. Dlaczego więc nie pakujemy w słoiki egzotycznych owoców, które są dostępne tylko w lecie? Spróbujcie zrobić arbuzową galaretkę!
Arbuza kupujemy jak najbardziej słodkiego, wyrazistego i czerwonego. To od jego smaku zależy ostateczny smak tego, co znajdzie się w Waszych słoiczkach. Jeśli kupicie różowego, wodnistego arbuza który nie będzie miał swojego charakterystycznego mocnego smaku i zapachu — nie róbcie galaretki.
Arbuza kroimy, obieramy, usuwamy wszystkie pestki. Na galaretkę potrzebujemy ponad półtora litra purée z tego owocu, co najłatwiej osiągnąć wrzucając go po prostu do blendera i używając trybu ‘smoothie’. Do wymaganych 1,700ml na tą galaretkę zużyłam około 3kg kawałek owocu. Zostawiamy dwie garści niezblendowanego, drobno pokrojonego arbuza.
Purée przelewamy do dużego, grubego i szerokiego rondla, wlewamy sok z cytryny. Mieszamy dokładnie i zagotowujemy, co jakiś czas mieszając, żeby nie przypalić. Cukier mieszamy dokładnie z pektynami, wsypujemy do arbuzowego purée , bardzo dokładnie mieszamy i całość mieszając ciągle — gotujemy od 3 do 5 minut. Wrzucamy kawałki arbuza, mieszamy i ściągamy z ognia. Jeśli purée wydaje się Wam za blade, spokojnie możecie użyć barwnika spożywczego, ale nie jest to konieczne.
Przelewamy galaretkę do czystych wypieczonych słoików, zakręcamy i pasteryzujemy je w kąpieli wodnej. Wstawiamy słoiki do dużego garnka wyłożonego bawełnianą ściereczką, wlewamy wodę do 3/4 wysokości słoiczków i od momentu zagotowania wody gotujemy na małym ogniu 5 minut.
Przy pasteryzowaniu ważne jest, żeby pamiętać o prostej zasadzie — jeśli zalewaliśmy zawartość słoików zimną zalewą, wstawiamy słoiki do zimnej wody. Jeśli gorącą — wstawiamy je do wody gorącej tak, żeby szkło nie doznało szoku termicznego i żeby słoiki Wam nie popękały. I nigdy nie zalewamy niczego w słoikach po sam rant — nie chcemy żeby słoiki wybuchły. Nigdy przenigdy nie zostawiajcie gotujących się słoików bez nadzoru!
Po całkowitym ostygnięciu podpisujemy słoiki i chowamy je do spiżarki. Galaretka do pełnego stężenia potrzebuje 2-3 tygodni.
SKŁADNIKI na 8 słoików po 250ml
- 1,7l purée z arbuza (kawałek arbuza o wadze od 2,5 do 3kg)
- 650g cukru
- sok z cytryny
- 3 opakowania pektyn Diamant- Konfitur-Fix lub żel-fixu
Jeden komentarz na temat “Galaretka z arbuza – arbuz na zimę, w słoiku”
Świetne połączenie smakowe. Naprawdę dobry pomysł 🙂