Mocno cytrynowy, piekielnie aromatyczny, słoneczny krem. Lemon curd nadaje się jako krem do ciast, nadzienie do babeczek, rogalików, smarowidło do porannego tosta, na kanapkę, na sos do lodów, owoców, lepiszcze do podwójnych bez, dodatek do jogurtu czy smoothie. Niektórzy wyjadają łyżeczką ze słoików Nutellę. Ja wyjadam lemon curda – i nie mam litości. Za jednym posiedzeniem zjem sama połowę słoika. Chyba, że ktoś mnie powstrzyma. Siłą.
Im bardziej żółte, dojrzałe cytryny – tym bardziej soczyste. I do tego przepisu nadadzą się największe cytryny jakie jesteście w stanie znaleźć. Mogą być te o grubej skórce – łatwo ją zetrzeć, a z takich owoców o wiele prościej wycisnąć też sok, gdy – w przeciwieństwie do cytryn o cienkiej skórce – nie rozpadną się w ręce.
Cytryny myjemy najpierw w zimnej, potem ciepłej bieżącej wodzie żeby pozbyć się konserwującego wosku z owoców. Zagotowujemy wodę i cytryny dodatkowo parzymy wrzątkiem. Ścieramy ze wszystkich po kolei skórkę, na tarce o jak najdrobniejszych oczkach. Całą startą skórkę wkładamy do rondelka.
Cytryny turlamy po blacie, lekko je do niego dociskając, następnie kroimy na połowy i wyciskamy z ich sok. Mocno i namiętnie – powinniście uzyskać około 150-170ml soku. Sok wlewamy do rondelka. Dosypujemy skrobię ziemniaczaną, wbijamy dwa całe jajka. Z dwóch kolejnych jajek potrzebne nam tylko żółtka – wbijamy je do rondelka, a białka zostawiamy sobie np. na bezę.
Do rondelka wsypujemy odważony cukier i całość dokładnie mieszamy – ja robię to trzepaczką balonową, ale można też po prostu zmiksować. Stawiamy miksturę na mały gaz i powoli podgrzewamy, cały czas mieszając. Po 6-7 minutach mikstura będzie już mocno ciepła – mieszamy dalej.
Podgrzewamy, mieszamy, a masa zaczyna robić się gęsta i szklista.
To stałe mieszanie jest bardzo, bardzo ważne. Nie pozwala ściąć się jajkom na pasemka, a spulchnia i napowietrza cały krem przez to, że jajka są stale mocno rozbite.
Gotujemy krem, stale mieszając, około 2-3 minuty od czasu zagotowania. Wrzucamy pokrojone na drobne fragmenty masło i dokładnie łączymy je z kremem. Ściągamy z ognia, przelewamy do słoika. Dajemy kremowi całkowicie ostygnąć i dopiero wtedy słoik zamykamy.
W lodówce lemon curd spokojnie może stać 2 tygodnie. U mnie nie stoi spokojnie bo zjadam go w maksymalnie 3 dni, bijąc się łyżką po łapach. Krucha babeczka, do niej łyżeczka lemon curda, włoska beza spieczona na szczycie. Jogurt naturalny i pełna łyżka tego pysznego, słonecznego kremu. Dwa małe beziki złączone żółta aromatyczną masą…
– Eeej Karo, zostaw tą łyżeczkę!
SKŁADNIKI
- 3 duże, gruboskórne dojrzałe cytryny –minimum 500g
- 200g drobnego białego cukru
- 40g masła 82% tłuszczu
- 2 całe jajka L
- 2 żółtka
- 1 pełna łyżka skrobi ziemniaczanej lub ryżowej
10 komentarzy na temat “Lemon curd – idealny krem cytrynowy”
40g masła??? to nie pomyłka?
Nie, nie ma pomyłki. 40g to mniej niż 1/4 standardowej kostki, na 500g cytryn to odpowiednia ilość.
Mam pytanie, czy można zawekować ten krem… chciałam go przygotować na świąteczne prezenty i nie wiem kiedy obdarowani go zjedzą?
Aniu – nie da się w domowych warunkach tak przyszykować surowych jajek, żeby ich jedzenie było bezpieczne po wekowaniu czy pasteryzowaniu. Lemon Curd na prezent się nie nada, ale spróbuj mieszanki aromatycznych przypraw do herbaty z tego linku https://www.karointhekitchen.com/dodatki/karha-chai-masala-mieszanka-przypraw-do-herbaty-i-nie-tylko/ lub soli smakowych – https://www.karointhekitchen.com/dodatki/o-soli-sol-morska-i-kamienna-przepisy-na-sol-smakowa-wykanczajaca/ One wytrzymają w szczelnym opakowaniu nawet rok, a smakują wybornie 🙂
Bardzo dziękuję 🙂
cześć, twoje przepisy sa naprawdę zachęcające. o tym kremie słyszałam juz dawno i wydawał się taki skomplikowany.
a tu zrobiony. PRZEPYSZNY. doskonały z pankejksami a’la eton mess. następnie będzie z czekoladą na serniku światecznym.
Do bezy to cudowny dodatek! Pavlova, lemon curd, świeże owoce… Ach, aż się rozmarzyłam 😀 On jest pyszny do wszystkiego 🙂 Na święta, do mazurka, bardzo lubię użyć go jako warstwę pod ganache w tym przepisie na kruchą tartę
Właśnie zrobiłam ten krem i jestem wniebowzieta !!! Jest tak pyszny,że musiałam go schować daleko żeby go nie zjeść bo jest mi potrzebny do tortu ☺cieszę się ze przepis jest tak szczegolowo napisany ze czułam się bardzo bezpiecznie podczas przyrządzania go. wszystko dzialo sie dokladnie tak jak w opisie .W końcu znalazłam strone kulinarna gdzie ktoś naprawdę odwala świetna robotę i widac ze robi to z pasją! ! Dziękuję i pozdrawiam !
Sara, cieszę się że wszystko się udało! Na zdrowie ! 🙂
Przepis doskonały. Prosto, po kolei, nie zostawiając chwili na zastanawianie się typu ‘o rany, a może to trzeba zrobić inaczej?’. Efekt finalny – obłędny smak. Serio, nie potrafiłam zrozumieć, jak można wyjadać jakiś sos/krem łyżeczką ze słoiczka – nigdy mi się nie zdarzyło – do teraz. ?