Zima to świetna pora na cytrusy – z krajowych owoców niewiele nam zostało. Długie i ciemne wieczory zachęcają do odpoczynku na kanapie z dobrą książką, gorącą herbatą i czymś słodkim, na przeczekanie – byle do wiosny. Dzisiejsze ciasto jest mocno owocowe – ma w sobie plastry pomarańczy, sok pomarańczowy i tartą pomarańczową skórkę. Perfekcyjny deser do herbaty Earl Grey!
Tortownicę o średnicy 21-24cm wykładamy grubym papierem do pieczenia. Uważamy, żeby go nie przerwać i nie podziurawić! W małym rondelku lub na niewielkiej patelni szykujemy syrop ze 100g białego cukru i 50ml wody (lub soku pomarańczowego). Połowę gotowego syropu wlewamy do wyłożonej papierem formy.
Pomarańcze myjemy najpierw pod zimną, potem pod ciepłą wodą żeby pozbyć się konserwującego wosku z owoców. Osuszamy je i kroimy w plasterki grubości około 5-7mm. Pokrojonym plasterkom odcinamy skórkę. Pomarańcze ciasno i dokładnie rozkładamy na dnie tortownicy, we wlanym wcześniej syropie. Zalewamy poukładane pomarańcze pozostałym cukrowym syropem i odkładamy tortownicę na bok.
Wszystkie składniki do ciasta wymagają jednakowej temperatury – inaczej skończycie z zakalcem. Wyjmujemy wszystko na blat, odmierzamy i odważamy składniki około 2 godzin wcześniej.
Rozgrzewamy piekarnik do 190⁰C, grzanie góra-dół, bez termoobiegu. W misce ucieramy mikserem a puszysto miękkie masło z oboma cukrami – białym i brązowym. Do utartego na puch – wbijamy po jednym całym jajku i miksujemy do połączenia. Ciągle miksując dodajemy do masy skórkę startą z pomarańczy, wyciśnięty pomarańczowy sok i ekstrakt waniliowy.
Mąkę przesiewamy z solą, sodą i proszkiem do pieczenia. Dodajemy partiami do mokrych składników, stale miksując. Na koniec dodajemy do masy jogurt, imbir i cynamon, a całość miksujemy do dokładnego połączenia.
Gotowe ciasto wylewamy dokładnie pośrodku tortownicy – jest dosyć gęste, a pod spodem mamy cukrowy syrop. Lekko, bez użycia siły, poziomujemy ciasto łopatką silikonową po tortownicy – kiedy włożycie je do piekarnika rozpłynie się i wyrówna, ale wcześniej trzeba mu w tym lekko pomóc – jest gęste, a nie chcemy go też za bardzo zmieszać z syropem na dnie.
Wkładamy ciasto od razu do już nagrzanego piekarnika, na środkową półkę. Pieczemy w 190⁰C przez 40-45 minut. Wyjmujemy formę z piekarnika i studzimy. Dopiero po całkowitym ostygnięciu ciasta odpinamy obręcz tortownicy i zlewamy pozostały na dnie w pergaminie syrop. Na wierzch ciasta nakładamy talerz, całość szybko odwracamy i ściągamy papier. Pomarańcze w syropie będą teraz na górze.
Ciasto jemy dopiero po całkowitym wystudzeniu. Jest dosyć wilgotne, zachowuje swoją świeżość do 3 dni i do tego czasu lepiej je zjeść, żeby nie zdążyło się popsuć. Ale jak znam życie zniknie z blatu w dwa dni
SKŁADNIKI NA WIERZCH CIASTA
- 5 małych pomarańczy sycylijskich
- 100g białego cukru
- 50ml wody lub świeżego soku z pomarańczy
SKŁADNIKI CIASTA
- 200g mąki pszennej tortowej, typ 450
- 120g miękkiego masła, 82% tłuszczu
- 65g białego cukru (albo 80g jeśli lubicie bardzo słodkie ciasta)
- 65g brązowego cukru demerara (albo 80g jeśli lubicie bardzo słodkie ciasta)
- 2 jajka rozmiaru L, w temperaturze pokojowej
- 4 łyżki świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
- 2 łyżki stołowe drobno startej skórki pomarańczowej
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki mielonego imbiru
- ½ łyżeczki mielonego cynamonu
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- ½ łyżeczki soli
- 165g jogurtu naturalnego, niesłodzonego, w temperaturze pokojowej
2 komentarzy na temat “Jogurtowe ciasto pomarańczowe”
Wyglada cudownie !
I smakuje tak samo dobrze 🙂