Dawno nie ugotowałam zupy tak banalnej jak ta.
Marchewka, rosół, dwa dodatki aromatyczne, dwa dodatki smakowe… Składniki to może i banał, ale jak prosto można wyczarować z nich w kilkanaście minut garnek pysznej, optymistycznej w kolorze zupy, która naprawdę porywa smakiem! Spróbujcie – ta zupa cudownie odczarowuje marchewkę.
Nie pamiętam już kiedy jadłam coś aż tak kremowego – a brak tu nawet kropelki śmietany czy mleka. To dodatek masła orzechowego do zupy sprawia, że banalna marchew, cebula i czosnek zyskują całkowicie nowy wymiar. Zupa jest przepyszna – mimo, że z podanej ilości składników otrzymacie 4 porcje, my szybko podzieliliśmy zupę między nas dwoje – zniknęła na jeden obiad.
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
Marchew obieramy, kroimy na jednakowej wielkości kawałki. Odkładamy do miski. Cebulę obieramy i kroimy ją w grubą kostkę. W garnku rozpuszczamy olej kokosowy – najlepszy będzie ten nierafinowany, z mocnym smakiem, zapachem i aromatem kokosa. Na gorący tłuszcz wrzucamy pokrojoną cebulę i smażymy ją do zeszklenia. Do zeszklonej cebuli przeciskamy przez praskę ząbki czosnku i smażymy go razem z cebulą do czasu aż straci ostry, surowy zapach.
Wsypujemy do garnka marchew, mieszamy i smażymy z dodatkami do podgrzania. Wlewamy rosół, garnek narywamy pokrywką i gotujemy marchew w rosole do miękkości. Studzimy zupę, ciepłą przelewamy do blendera kielichowego, dodajemy masło orzechowe i sos Sriracha – świetnie pasuje ten z dodatkiem imbiru. Zupę miksujemy na gładko, przelewamy z powrotem do garnka, podgrzewamy i podajemy.
Do tak przyprawionej zupy marchewkowej w lekko tajskim stylu pasują wszystkie szybko smażone na odrobinie oleju kokosowego warzywa – np. zielony groszek lub fasolka, a nawet młoda, jędrna cukinia. Jeśli macie jeszcze zapas przyprawy do bajgli z TEGO przepisu – będzie świetnym dodatkiem. Groszek ptysiowy lub grzanka z chleba na zakwasie z masłem czosnkowym sprawdzą się tak samo dobrze.
SKŁADNIKI
proporcje na 4 porcje
- 2 łyżki oleju kokosowego, nierafinowanego, o mocnym aromacie kokosa
- 150g cebuli
- 3 średniej wielkości ząbki czosnku
- 600g marchwi (waga po obraniu)
- 1 litr rosołu drobiowego lub jarzynowego
- 70g masła orzechowego
- 2 łyżki Srirachy z imbirem albo innego sosu chili (mniej niż 2 łyżki jeśli jest bardzo ostry!)
11 komentarzy na temat “Zupa krem marchewkowa z masłem orzechowym”
Zapowiada się nieźle ?
Zrobiłam dziś i wyszło super! ??
Właśnie tą zupkę ugotowałam, jest przepyszna ??
Na zdrowie! 🙂
Dla wielbicieli kremowych zupek prawdziwy rarytas. Nastepnym razem zrobie z podwojnych porcji, to moze “zalapia sie” sasiadki : )
Nie mam oleju kokosowego, mogę użyć innego tłuszczu?
Zamiennie możesz użyć masła. Choć przy nierafinowanym oleju kokosowym zupa tylko zyskuje na egzotycznym smaku.
Wow po prostu wow! Ja nazywam ja zupka pad thai bo najbardziej mi to danie smakiem przypomina. Gotujecie dziewczyny i chłopaki bo jest boska!
Z takim entuzjastycznym komentarzem wiem że smakowało, bardzo się cieszę Olu 🙂 Na zdrowie!
A ja mam pytanie, czy taka zupa przypadnie do gustu dzieciom poniżej 2 roku życia? W sensie czy nie jest ona za ostra?
Nie mam dzieci ale nie karmiłabym dwulatka żadnym chili. Zrób zupę bez srirachy, do dorosłych talerzy zawsze można ją dodać przed samym jedzeniem.