Pisałam to przy moim poprzednim przepisie na klops i napiszę jeszcze raz – to najlepszy sposób na mięso dla zapracowanych, leniwych albo niezaprawionych w kuchennych bojach. Klops robi się prawie sam! Wystarczy wszystko odpowiednio doprawić, zmieszać, uformować i wstawić do pieca – czy to dużo pracy? Minimum wysiłku, maksimum smaku – ostatnio, gdy przez pracę czas mocno mi się kurczy, doceniam to jeszcze bardziej. Klops z dzisiejszego przepisu to smakowa wariacja grillowa: wołowina, papryczki jalapeño, wędzony ser i lekko dosłodzony miodem – dla lepszej karmelizacji – dymny sos BBQ.
Ten klops jest pikantny, ale nie jest ostry – wszystkie smaki są zrównoważone. Jeśli boicie się, że mięso będzie zbyt mocno doprawione, obetnijcie ilość papryczek do 15g. Nie używam tutaj pieprzu – cała pikantność pochodzi właśnie od jalapeño i z sosu BBQ – jeśli nie robicie domowego BBQ, wybierzcie w sklepie jak najlepszy, gęsty, mocno dymny sos o zbalansowanym smaku i mocnym, wędzonym aromacie. Możecie skorzystać z trzech serów – jeśli nie mieszkacie w rejonie gdzie łatwo dostać prawdziwe góralskie oscypki, sprawdzi się sprzedawany w paczkach na grilla serek zakopiański. Jeśli i o niego trudno – poszukajcie wędzonej rolady ustrzyckiej.
Mięso przed robieniem klopsa powinno być doprowadzone do temperatury otoczenia – unikniemy wtedy możliwości niedopieczenia klopsa. Przed przystąpieniem do pracy szykujemy wszystkie składniki, rozgrzewamy piekarnik do 180⁰C, grzanie góra-dół, bez termoobiegu. Blachę do pieczenia (głęboką, klops wypuści trochę płynu) wykładamy mocnym papierem. Gdy skończymy szykowanie klopsa, piekarnik będzie już mocno rozgrzany.
Uwaga co do mięsa – mięso na klops, tak jak na burgery, nie powinno być zmielone ani zbyt grubo, ani zbyt drobno – zbyt grube mielenie sprawi że klops będzie się kruszył, a zbyt drobno zmielona wołowina doprowadzi do tego, że klops może przeschnąć i być zbyt twardy. Przy mieleniu sitko 3-4mm powinno w zupełności wystarczyć.
Mięso przekładamy do miski. Dodajemy do niego płatki owsiane i pokruszone krakersy (jeśli chcecie żeby klops był bezglutenowy, użyjcie tylko certyfikowanych płatków owsianych, pomińcie pszenne krakersy), wsypujemy drobno posiekaną natkę pietruszki. Ser ścieramy na tarce o drobnych oczkach i przekładamy do miski. Siekamy i rozcieramy z odrobiną soli dwa ząbki czosnku lub dwukrotnie przeciskamy czosnek przez praskę – dodajemy do miski. Papryczki jalapeño odcedzamy z zalewy i drobniutko siekamy, dodajemy do mięsa. Jajko mocno rozkłócamy i wlewamy do miski, wsypujemy sól, dodajemy musztardę, sos BBQ i sos Worcester.
Klops mieszamy dłonią, szybko i tylko do dobrego, równomiernego wymieszania składników i połączenia. Jeśli będziecie klops wyrabiać zbyt długo stanie się mocno zwarty i twardy – powinien zostać kruchy i miękki.
Mięso przekładamy na papier do pieczenia i formujemy z niego bochenek – jak chleb. W miseczce mieszamy glazurę – sos BBQ z miodem i sosem Worcester. Gotową mieszanką smarujemy cały klops przy użyciu pędzelka.
Gotowy klops wstawiamy na środkowy poziom piekarnika i pieczemy przez 45-55 minut – czas będzie się różnił w zależności od wysokości jaką nadaliście swojemu klopsowi. Dobrze wypieczone mięso wołowe powinno mieć w środku temperaturę 71-72⁰C – sprawdźcie to termometrem. Upieczony klops wyjmujemy na blat i dajemy mu 3-6 minut żeby soki równomiernie rozeszły się po mięsie. Kroimy na plastry i podajemy.
Z czym podać taki klops? Tak samo jak kotlety mielone można zjeść go w klasycznym zestawieniu z ziemniaczanym purée, zasmażanymi buraczkami lub ogórkiem kiszonym. Bardziej wysmakowany sposób? Podajcie klops z domowymi frytkami i sadzonym jajkiem. Schłodzony klops można też cienko pokroić – świetnie sprawdzi się w takiej formie na kanapkach i desce wędlin. Tak samo dobrze sprawdza się jako burger – np. w połączeniu, które pokażę Wam przy okazji następnego przepisu.
SKŁADNIKI
- 1kg mielonej wołowiny (mieszanka udziec, łata, łopatka, antrykot – stosunek mięsa do tłuszczu 80:20)
- 30g płatków owsianych błyskawicznych
- 30g pokruszonych solonych krakersów
- 2 serki zakopiańskie (oscypki), o wadze ok. 70g albo zamiast nich – ser rolada ustrzycka
- 20-25g papryczek jalapeño z zalewy
- 2 pełne łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
- 3 łyżki sosu BBQ, kupnego albo takiego, domowego
- 3 łyżki sosu Worcestershire
- 1 pełna łyżka musztardy Dijon
- 1,5 łyżeczki soli
- 2 średniej wielkości ząbki czosnku
- 1 małe jajko S, od kur z wolnego wybiegu
GLAZURA
- 2 pełne łyżki sosu BBQ
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka sosu Worcestershire
10 komentarzy na temat “Klops wołowy z oscypkiem i jalapeño, w sosie BBQ”
Klops prezentuje się bardzo smakowicie 🙂
Poleglam na pierwszym punkcie 🙂 a mogę dać poprostu mięso mielone z Lidla? Ps. Nigdy wcześniej nie piekłam klopsa.
Jasne że możesz – przypilnuj tylko żeby nie było bardzo grubo albo bardzo drobno zmielone.
Ja sama dawno nie kupowałam mięsa w Lidlu i szczerze mówiąc nie pamiętam jak jest mielone… Możesz mi wysłać wiadomość mailem albo na FB ze zdjęciem, to będziemy miały pewność czy jest ok 🙂
Aj, mistrzostwo! Ale z wyrabianiem mnie zaskoczyłaś – zawsze wyrabiam dość długo i w sumie nie jest twardy… Spróbuję teraz zrobić tylko taki dobrze wymieszany i porównam 🙂
To porównaj i daj znać – to jak z mielonymi i kiełbasą. Im dłużej mięso jest wyrabiane, tym więcej uwalnia kolagenu – w kiełbasie to super, bo da się ją potem pokroić na plasterki, ale wyrobione na kamień mielone kotlety są już zwyczajnie mało puszyste i mało smaczne 🙂
dobra zrobię dzisiaj ten klops, nie mam krakersów, czy podwoić ilość płatków owsianych?
Nie wiem czy podwoić, czy tylko zwiększyć o np. 1/3 – poczujesz pod ręką przy mieszaniu czy potrzeba więcej. Jak nie masz krakersów sprawdzą się tez solone precle i paluszki 😉 Musztarda leci do mięsa – na zdjęciu jest, w tekście zaginęła . Dzięki za czujność, już poprawiam!
przepraszam, jeszcze jedno pytania, musztarda do mięsa czy do glazury?
Pani Karolino, robię klopsa już n-ty raz :), jest mega, ale czy może Pani polecić jakiś sos do niego do podania na obiad ?
Piotrku, nie robię do tego klopsa nigdy żadnego sosu – nie znam kombinacji składników które mogły by podbić jego smak, mogą go jedynie zagłuszyć.
Dobra surówka i kremowe pure mnie w zupełności wystarczą 🙂