Czasami, w dni w które gotowanie to ostatnia rzecz o jakiej marzę, zamawiamy go u naszego ulubionego Chińczyka. Ale po ostatnim razie, kiedy był tak tłusty że frytki to przy nim ‘mały pikuś’, zakasałam rękawy i znowu zrobiłam go sama. Ryż smażony – bardzo klasyczny, z wołowiną, z jajkiem, groszkiem, marchwią i szczypiorem, czosnkiem i imbirem. Pysznie, szybko i do pełna!
Chińska kuchnia jest szybka pod jednym warunkiem – wcześniej trzeba poświęcić dłuższą chwilę czasu na odmierzenie, odważenie, naszykowanie i pokrojenie wszystkich składników. A trochę tu ich jest. Odpowiednio przygotowane, pokrojone i w odpowiedniej chwili dodane do woka elementy budują konsystencję i niesamowicie przyjemny smak tego naprawdę prostego dania.
MIĘSO
Na liście składników wszystko dla Was rozpisałam po kolei, w takiej kolejności w jakiej będzie użyte w przepisie. Zaczynamy od mięsa – najlepiej do takiego szybkiego smażenia nada się wołowa łopatka lub rostbef – obie możecie kupić w formie steku. Mięso kroimy w poprzek włókien na cienkie, 4-5mm plasterki szerokości około 4-5cm. Żeby ułatwić sobie to zadanie mięso warto zmrozić – dużo łatwiej kroi się zimne.
Pokrojone plasterki mięsa marynujemy w sosie składającym się z jasnego sosu sojowego (grzybowy w tym przepisie spisał się świetnie, ale zwykły jasny, mocno słony sojowy sos też będzie dobry), oleju sezamowego, płatków chili, skrobi i wody. Wszystko razem mieszamy i odstawiamy na czas przygotowania reszty składników.
RYŻ
Ryż w tym daniu nie powinien się kleić – jeśli używacie ryżu w woreczkach zdarza się, że zbija się w grudki. Chińczycy i Japończycy mają na to swój sposób – do ryżu, który będzie używany w daniach z woka dodają majonez Kewpie, który od naszego majonezu różni się użyciem octu z wina ryżowego i dodatkiem glutaminianu sodu. W polskich warunkach sprawdzi się każdy lekko słodki majonez, nie mocno kwaśny i nie bardzo przyprawiony. Po przygotowaniu potrawy jego smak jest kompletnie niewyczuwalny.
Ostudzony ryż wykładamy do dużej miski i dodajemy do niego majonez, wszystko razem mieszamy dłonią rozbijając grudy ryżu i otaczając pojedyncze ziarenka w majonezie. Na 3 woreczki ugotowanego ryżu (300g suchego) powinna wystarczyć jedna pełna łyżka majonezu – jeśli czujecie, że ryż jeszcze się lepi, dodajcie go więcej. Ryż przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy.
SOS
Łyżkę gorącej wody wlewamy do miseczki. Dosypujemy ½ łyżeczki cukru – białego lub brązowego i mieszamy do rozpuszczenia. Dodajemy oba sosy sojowe – jasny jako główne źródło soli w tym przepisie, ciemny – jako smak i barwnik. Wlewamy olej sezamowy, wsypujemy przyprawę 5 smaków i mielony pieprz – im świeższy tym lepszy. Mieszamy wszystko razem i sos odstawiamy.
POZOSTAŁE SKŁADNIKI
2 jajka rozmiaru L lub 3 mniejsze jajka rozmiaru M wbijamy do miseczki i rozkłócamy dokładnie widelcem. Odstawiamy miseczkę. Obieramy cebule, drobno kroimy, przekładamy do jednej miseczki. Drobno kroimy cebulki ze szczypiorem – cebulki przekładamy do cebuli, szczypior osobno. Średnią marchewkę obieramy i kroimy w zapałki, przekładamy do osobnej miseczki. Kawałek imbiru wielkości kciuka cienko obieramy i drobniutko siekamy z dwoma średnimi ząbkami czosnku. Przekładamy razem do osobnej miseczki. Zielony groszek – jeśli tak jak ja macie mrożony – przelewamy świeżo zagotowanym wrzątkiem, odcedzamy i przekładamy do osobnej miseczki.
WSZYSTKO RAZEM
1. Mocno rozgrzewamy wok z łyżką oleju. Na dymiący już prawie tłuszcz wrzucamy wołowinę z całą zawartością miseczki i smażymy mieszając przez 3-4 minuty, do zamknięcia mięsa i lekkiego zbrązowienia. Wszystko z woka przekładamy z powrotem do tej samej miseczki.
2. Do gorącego woka (jeśli zagrzał się bardzo mocno nie musi teraz stać na ogniu) wlewamy jajka i mieszając je smażymy bardzo rzadką jajecznicę – jajka mają się tylko lekko ściąć. Wyjmujemy ją z powrotem do miseczki po jajkach.
3. Do woka znowu wlewamy łyżkę oleju, mocno podgrzewamy i wrzucamy cebulę i cebulki od szczypioru. Smażymy razem mieszając do zeszklenia.
4.Dodajemy posiekany czosnek i imbir, pokrojoną marchew, mieszamy i smażymy dalej 2-3 minuty.
5. Wsypujemy ryż i wlewamy sos z miseczki. Smażymy na mniejszym ogniu, mieszając, tak żeby ryż równomiernie otoczył się w sosie i mocno zagrzał.
6. Jeśli ryż już gorący wrzucamy zielony groszek, usmażone wcześniej mięso, pokrojony szczypior i na wpół ścięte jajka. Mieszamy wszystko razem i smażymy do momentu mocnego podgrzania całości.
Smażony ryż podajemy od razu – z tej ilości składników to 4 duże porcje lub obiad na dwa dni dla pary. Jeśli jesteście fanami odrobiny pikanterii na talerzu – skropcie pojedyncze porcje olejem chili. Koniecznie pokropcie gotowe rozłożone porcje smażonego ryżu octem ryżowym – niesamowicie zaostrza, zaokrągla i podciąga cały smak tego dania!
SKŁADNIKI
- MIĘSO
– 350-400g łaty wołowej albo rostbefu (najlepiej kawałek jak na s stek)
– 1 łyżka grzybowego sosu sojowego (albo jasnego)
– 1 łyżka oleju sezamowego
– 1 łyżeczka skrobi ryżowej lub ziemniaczanej
– 1 łyżeczka zimnej wody
– 0,5 łyżeczki płatków chili - RYŻ
– 3 woreczki ugotowanego ryżu (lub 300g ryżu ugotowanego na sypko)
– 1 pełna, lekko czubata łyżka majonezu - SOS
– 1 łyżka gorącej wody
– ½ łyżeczki cukru
– 1 łyżka oleju sezamowego
– 2 łyżki sosu sojowego jasnego
– 2 łyżki sosu sojowego ciemnego
– 1 czubata łyżeczka przyprawy 5 smaków
– ½ łyżeczki świeżo mielonego czarnego pieprzu - POZOSTAŁE SKŁADNIKI
– 2 jajka L lub 3 jajka M
– 2 średnie cebule
– 130g zielonego groszku, może być mrożony
– 1 średnia marchewka
– 4 cebulki ze szczypiorem
– kawałek imbiru wielkości kciuka
– 2 średnie ząbki czosnku
– 3 łyżki oleju do smażenia (sezamowy, ryżowy) - DO PODANIA
– ocet ryżowy
– prażony sezam
– oliwa chili
5 komentarzy na temat “Ryż smażony po chińsku z wołowiną, jajkiem i warzywami”
Uwielbiam takie obiady! 🙂 Tylko ja bym ryż na kaszę jaglaną zamieniła 😛
Zamienianie tutaj ryżu na kaszę jaglaną to jak zamienienie w beef Wllington wołowiny na kurczaka – świętokradztwo. Jaglankę lubię, żeby nie było, ale w deserach. Chińczyk by się tutaj przeżegnał nogami 😉
Szefowo, niech szefowa nie używa ryżu z torebki, proszę 😉
Szefie, z mojego gapiostwa został w domu tylko ryż na sushi i arborio- a z nich za cholerę przy sobocie nie ugotowałabym nic na sypko 😉 Ale tak, długoziarnisty jaśminowy byłby dużo lepszy! 🙂
Pycha ?