Przyznajcie się ile razy szykując obiad mamrotaliście pod nosem „ech, znowu ziemniaki?” Ziemniaki wcale nie muszą być nudne i byle jakie mimo, że grają przy obiedzie jako drugie skrzypce. Tak naszykowane – na grecką nutę: lekko kwaśne, lekko pikantne, mocno ziołowe – świetnie pasują do białego mięsa i ryby. Pora urozmaicić talerze!
Rozgrzewamy piekarnik do 190⁰C. Jeśli mamy ładne, gładkie ziemniaki – myjemy je, kroimy na ćwiartki. Jeśli skórka jest bardzo szorstka albo po widocznych przejściach i bliskich spotkaniach z widłami – obieramy ziemniaki i dopiero wtedy kroimy. Pokrojone wrzucamy do głębokiej blaszki do pieczenia. Szykujemy resztę składników.
Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę do miseczki. Z cytryny ścieramy 3 łyżki skórki cytrynowej, dodajemy ją do czosnku. Cytrynę rolujemy po blacie, rozcinamy i wyciskamy z niej sok – potrzebne nam 6 łyżek stołowych. Dolewamy go do czosnku i skórki. Dodajemy suszone zioła, sól, pieprz, paprykę. Wlewamy rozpuszczone masło i oliwę z oliwek. Całość dokładnie mieszamy i wlewamy do ziemniaków –dokładnie otaczamy je w tej mieszance i rozkładamy ziemniaki w blaszce na sztorc, jeśli są w skórce – skórką do dołu.
Podgrzewamy bulion, podlewamy nim ziemniaki – staramy się nie spłukać z nich tłuszczu i przypraw. Pomiędzy ziemniaki rozrzucamy kapary. Całość przykrywamy w miarę szczelnie folią aluminiową i wstawiamy na środkową półkę mocno już rozgrzanego piekarnika.
Najpierw dusimy całość pod folią aluminiową przez 35-40 minut. Folię zdejmujemy i dopiekamy ziemniaki do miękkości i zrumienienia przez kolejne 35-40 minut. Na ostatnie 5 minut, dla lekkiego przyrumienienia, warto włączyć termoobieg – ale nie jest to absolutnie konieczne.
My zjedliśmy je razem z pysznym sosem, którego trochę pod ziemniakami zostaje, do greckich szaszłyków souvlaki. Jako ‘surówkę’ koniecznie spróbujcie do tego zestawu mojego gęstego, przepysznego i niesamowicie świeżego tzatziki.
Idealne będą do wszystkich smażonych, gotowanych lub pieczonych białych ryb (pstrąg, dorsz, dorada, labraks), do lekkiego jasnego mięsa – jak kurczak i cielęcina, ale i do mięsa z grilla – np. karkówki. Śmiało po upieczeniu posypcie je porwanymi w dłoniach listkami świeżej mięty, pietruszki czy bazylii, dla kontrastu – pokruszoną fetą, a dla dodatkowej ostrości – cieniutko pokrojoną szalotką lub papryczką chili.
SKŁADNIKI
- 800g-1kg niewielkich ziemniaków, typu B lub BC
- 1 średnia cytryna
- 7-8 łyżek oliwy z oliwek
- 7 łyżek rozpuszczonego masła klarowanego
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 2 pełne łyżeczki oregano
- 2 pełne łyżeczki tymianku
- 4 ząbki czosnku
- ½ łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
- ½ łyżeczki ostrej papryki
- 200ml bulionu wołowego lub drobiowego
- 2 pełne łyżeczki drobnych kaparów z zalewy
- DO PODANIA: natka pietruszki, świeża mięta, listki bazylii, pokruszona feta
7 komentarzy na temat “Ziemniaki po grecku – dodatek do obiadu”
Masz całkowitą rację -ziemniaki nie muszą być nudne. Bardzo podoba mi się dodatek kaparów – wypróbuję przy najbliższej okazji 🙂
A bez bulionu się uda?
Da się, ale trzeba go zamienić na rosół – tu musi być płyn – ziemniaki najpierw się duszą pod folią, potem rumienią i dopiekają. Bez żadnego płynu będą suche i niedobre.
Rewelacyjne proste i smaczne przepisy na dania, które przybliżyły mi kuchnię grecką. Dziękuję bo wreszcie mi smakują ziemniaki ??
Dzień dobry,
mam do Pani jako eksperta kulinarnego (lub ekspertki jeśli taka jest preferencja:) ) odnosnie buliony. Mianowicie ilekroć jest mowa w przepisać kulinarnych o bulionie np. drobiowym lub wołowym, to czy mam przez to po prostu rozumieć gotową kostkę zalaną ciepłą wodą czy konkretnie gotowany wywar?
Pozdrawiam serdecznie
Bulion, rosół i wywar to co innego, nie odpowiadam za to co ktoś sobie napisał pod swoim przepisem i wydaje mi się że jeśli nie jesteś pewien, najprościej byłoby tego kogoś po prostu zapytać co miał na myśli.
Czym innym była 30 lat temu tzw. „kostka bulionowa”, czym innym jest dzisiaj, a nazewnictwo ma zależne wyłącznie od marketingowego widzimisię producenta.
Wg podziału kulinarnego szefowie kuchni sami między sobą kłócą o to się co jest czym. Rozróżnia się bulion, rosół i wywar. W skrócie ujmując: rosół – wywar z przyprawami, mięsem, kośćmi i warzywami. Wywar – najczęściej z kości i warzyw, bez przypraw, czasami z dodatkiem mięsa. A bulion? Kondensat rosołu lub wywaru, doprawiony mocniej do smaku i stosowany jako półprodukt.
Dla mnie bulion to mocno skondensowany w smaku rosół, wygotowany i odparowany, przez co ma naturalnie zwiększoną zawartość soli i wzmocniony aromat. Czy go zrobisz z kostki czy z własnego rosołu – to już nie mój wybór, obie opcje dozwolone.
Zrobione, zjedzone ;D Nie podałam z żadnym mięsem, tylko z sosem z twojego przepisu. Najedzeni po uszy. Pozdrawiam ;D