To nie jest zwykłe pieczywo. Ta włoska focaccia jest nad wyraz aromatyczna – zioła i skórka z cytryny w połączeniu z dobrą oliwą działają cuda. Przy pieczeniu można zwariować, czując te aromaty wydobywające się z piekarnika…
Do zjedzenia w formie kanapki – pokrojona na trójkąty i przecięta na pół, będzie świetna z kozim serem, figami. Z szynką serrano, sosem balsamicznym i sałatą. Świetna baza do bruschetty. Nada się też na grzanki do sałatki Cezar. Albo sama, jeszcze lekko ciepła, podana z oliwą wymieszaną z ziołami, z kieliszkiem zimnego wina… Przepis jest od razu na dwie – zjecie jak chcecie.
Podgrzewamy w garnuszku mleko – musi być ciepłe, ale nie gorące żeby nie zabiło drożdży. Rozpuszczamy w mleku łyżkę cukru, wsypujemy drożdże i zostawiamy do zapienienia – to je rozrusza, a przy okazji sprawdzimy czy dobrze pracują.
W misce miksera mieszamy mąkę z solą i posiekanymi ziołami, dodajemy skórkę startą z cytryny. Dolewamy ciepłe mleko z drożdżami, oliwę i całość wyrabiamy przez 8 minut, hakiem do ciast drożdżowych. Ciasto powinno być miękkie i elastyczne, jeśli za bardzo się lepi – dodajemy jeszcze odrobinę mąki, ale nie więcej niż 2-3 łyżki. Ciasto powinno być wilgotne, nie za suche.
Zostawiamy ciasto w cieple, pod przykryciem, do podwojenia objętości. Gotowe i wyrośnięte delikatnie wyjmujemy z miski na lekko podsypany mąką blat, tak żeby go nie odgazować, i dzielimy na pół. Delikatnie robimy z każdej części placek.
Dwie tortownice dokładnie smarujemy oliwą z oliwek – używając papierowego ręcznika lub szczeciniastego pędzla. Rozkładamy między nie porcje ciasta i formujemy równe, okrągłe placki, cały czas starając się jednocześnie zbytnio nie odgazowywać ciasta, żeby zostało jak najbardziej puszyste. Zostawiamy placki do podrośnięcia/napuszenia na 40 minut.
Rozgrzewamy piekarnik do 210⁰C, grzanie góra-dół, bez termoobiegu. Oba placki smarujemy mocno oliwą, bo to ona wytworzy chrupiącą skórkę, a następnie posypujemy równomiernie delikatnie solą i mieszanką ziół, chili i skórki cytrynowej. W plackach robimy palcem wgłębienia – do wysokości połowy każdego placka.
Od razu wstawiamy focaccie na środkową półkę rozgrzanego piekarnika i pieczemy w 210⁰C przez 10 minut, zmniejszamy temperaturę do 190⁰C i pieczemy kolejne 15-20 minut do zrumienienia i zezłocenia. Przed podaniem lekko studzimy na kratce.
FOCACCIA – dwie sztuki 21-23cm średnicy
- 630g mąki pszennej typu 550, 650 lub włoskiej mąki na pizzę
- 1 opakowanie drożdży instant /7-8g/
- 460ml mleka
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki oliwy
- 2 pełne łyżeczki posiekanego rozmarynu
- 2 pełne łyżeczki posiekanego tymianku
- 2 pełne łyżeczki skórki startej z cytryny
NA WIERZCH
- 5-6 łyżek oliwy z oliwek
- ½ łyżeczki płatków chili
- 2 łyżeczki posiekanego rozmarynu, tymianku i skórki z cytryny
- sól morska w płatkach
2 komentarzy na temat “Focaccia z rozmarynem, tymiankiem i skórką cytryny – bomba aromatu”
Focaccia bardzo kojarzy mi się z wakacjami we Włoszech – zawsze kupowałam podobną na śniadanie 🙂 Uwielbiam takie ziołowe i te z małymi zapieczonymi pomidorkami.
Zrobiłam focaccię, na początku wydawało mi się, że będzie za mocno przyprawiona,ale po upieczeniu była idealna. Moja Córeczka po powrocie z basenu powiedziała “jak coś ładnie pachnie”, było przepyszne. Pozdrawiam.