Słodycze mają ogromną moc. Pocieszania, przepraszania, podziękowania. Reklamy nauczyły nas, że czekoladkami i słodyczami można wiele powiedzieć, ale i poprawić sobie humor. Jest jakiś lepszy kulinarny sposób na wyrażenie uczuć niż ulubiona potrawa albo właśnie czekoladki? Jeszcze więcej powiedzą za nas takie czekoladki, które od początku do końca zrobimy sami.
Do zrobienia czekoladek przyda się foremka – w sklepach możecie kupić specjalne foremki do czekoladek, ale idealnie posłuży Wam każda silikonowa foremka służąca do zrobienia kostek lodu. Silikon jest miękki i elastyczny – czekoladki zrobione w takiej foremce będą gładkie, błyszczące i łatwo wyjdą z formy, bez żadnych specjalnych zabiegów czy dodatkowego wysiłku, bez ich kruszenia czy łamania.
Obie czekolady łamiemy w dłoniach na drobne fragmenty, obie umieszczamy w osobnych metalowych miseczkach. Będziemy rozpuszczać je nad parą. A teraz – po kolei.
Na dno wybranych foremek wsypujemy po pół łyżeczki maczku o smaku soczystego owocu mango i po pół łyżeczki błyszczących, ciemnych płatków czekoladowych. Obie te dekoracje dobrze odznaczają się kolorem na jasnej, białej czekoladzie, nie rozpuszczają pod wpływem ciepła rozpuszczonej czekolady. Maczek z mango chyba zostanie jedną z moich ulubionych posypek –ma mnóstwo smaku, jest bardzo soczysty, świetnie imituje smak świeżego owocu. I ten słoneczny kolor!
Najpierw rozpuszczamy nad parą białą czekoladę. Miskę stawiamy na rondelku z wolno gotującą się wodą tak, by jej dno nie dotykało powierzchni wody. Rozpuszczamy czekoladę nad parującą wodą, aż cała stanie się płynna i gładka. Dodajemy kilka kropli olejku waniliowego lub migdałowego, dokładnie mieszamy i zdejmujemy miskę znad pary, a czekoladę leciutko studzimy. Powinna pozostać płynna, ale nie może być gorąca.
Rozlewamy czekoladę łyżeczką do naszykowanych foremek. Lejemy tyle czekolady, by zajęła około 2/3 wysokości każdej foremki. Na białej czekoladzie od razu rozkładamy po kilka lub kilkanaście różowych kuleczek zbożowych i delikatnie wciskamy je w masę.
Od razu zabieramy się za rozpuszczenie ciemnej czekolady –postępujemy z nią dokładnie tak samo jak z czekoladą białą, jednak do ciemnej czekolady dodamy coś wytrawnego na przełamanie i uzupełnienie słodkiego smaku – kawę. Wsypujemy kawę do rozpuszczonej czekolady i dokładnie wszystko razem mieszamy. Ciemną czekoladą, lejąc ją już do pełna, uzupełniamy foremki. Ważne żeby przy dolewaniu ciemnej czekolady biała czekolada pod spodem była jeszcze płynna – wtedy obie warstwy czekolady się połączą i nie rozwarstwią się przy tężeniu. Czekoladki wkładamy do lodówki na 3-4 godziny do schłodzenia i pełnego stężenia czekolady.
Po tym czasie czekoladki wypychamy pojedynczo z foremki i rozkładamy na talerzyku lub na paterze. Do jedzenia pozostawiamy je w temperaturze pokojowej – żeby uwolnić cały smak i aromat czekolada musi być cieplejsza.
Czy potrzebna jest jakaś specjalna okazja żeby je zrobić? Nie sądzę. Te czekoladki zrobione zupełnie bez okazji będą bardzo przyjemną odmianą od zwykłej tabliczki czekolady. Nasze życie nie jest biało-czarne, ma swoje smaczki – czy to gorzka poranna kawa na obudzenie, czy słodki podwieczorek, czy soczyste mango schrupane w owocowej sałatce, w biegu między zleceniami… Te czekoladki skupiają w sobie wszystkie nasze ulubione smaki. Schrupię jedną w drodze z kubkiem kawy do biura. Podrzucę po dwie na biurko współpracownikom. Na poprawę humoru, dla uśmiechu. Ot tak, od serca.
SKŁADNIKI
- 2 tabliczki białej czekolady (200g)
- 1 tabliczka mlecznej czekolady (100g) lub 50g czekolady mlecznej + 50g czekolady gorzkiej
- 2 pełne łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- kilka kropli aromatu waniliowego lub migdałowego
- ½ opakowania płatków czekoladowych Delecta
- ½ opakowania maczku o smaku mango Delecta
- ½ opakowania kuleczek zbożowych Delecta