Macie na pewno już kupione świąteczne prezenty – to ostatni moment. Kurierzy i poczta uwijają się jak w ukropie, sklepy pełne są ludzi. Zaraz na honorowym miejscu w domu stanie choinka, a pod nią – kolorowe paczki. Jeśli chcecie wzbogacić prezent o coś ‘kulinarnego’ – może w tym roku coś w słoiku lub puszce zamiast nieśmiertelnych czekoladek?
Rozważna i romantyczna. Co nie wyklucza, że jestem też jednocześnie totalnie do bólu praktyczna 😉 Jeśli chodzi o wybór takich kulinarnych prezentów staram się, żeby i po zjedzeniu i opróżnieniu z zawartości spełniały jakąś funkcję. Najłatwiej zachować praktyczność prezentu kupując coś w słoiku lub puszce – po konsumpcji zostaje nam opakowanie, które można uzupełnić tym samym produktem lub wykorzystać na zupełnie coś innego. A jakie te opakowania teraz są ładne…
Wybór takich produktów jest ogromny a to, co podarujecie, wcale nie musi być drogie żeby cieszyć. Prezenty które znalazłam kupicie w marketach w cenie już od 12zł (np. słoiczki Jamiego Olivera czy niesamowite angielskie przyprawy Fiddes Payne, które dorwałam na frisco.pl).
Co w puszkach? Tak najczęściej pakowana jest mielona kawa i herbata liściasta. Ale jeśli szukacie prezentu dla kogoś, kto uwielbia słodkości – znajdzie się i pitna czekolada w kilku wariantach smakowych.
Każdy z nas używa soli. Jeśli nie dacie rady sami zrobić i ozdobnie zapakować mieszanek na które PRZEPIS już podałam, poszukajcie jakiś ciekawych odmian soli – hawajskiej, francuskiego kwiatu soli czy nawet mieszanek soli smakowych. Znajdziecie je zarówno w eleganckich słoiczkach, szklanych butelkach jak i papierowych opakowaniach z grubego kartonu.
W praktycznych młynkach i słoikach, a także w puszkach, do kupienia jest wiele przypraw i mieszanek przyprawowych. Zawsze dobrym wyborem jest kupno zestawu „na zachętę” składającego się z dwóch – resztę łupów do kolekcji obdarowany dobierze sobie sam według własnych potrzeb czy podniebienia.
Jeśli macie kogoś, kto namiętnie gotuje i dużo doprawia, przyprawy z angielskiej firmy Fiddes Payne nie dosyć, że są super opakowane w wytłaczane, małe metalowe puszki, to jeszcze ich indyjskie mieszanki są naprawdę wydajne i bardzo aromatyczne.
Naprawdę nie trzeba wiele żeby kogoś uszczęśliwić – rozejrzyjcie się przy okazji kolejnych zakupów spożywczych przed świętami, może coś Wam wpadnie w oko. Coś, co będzie i smaczne, i dobrze opakowane.
Wpis sponsorowany – artykuł i opinia własna.
Jeden komentarz na temat “Puszki i słoiki na święta, czyli kulinarne prezenty last minute”
Świetny pomysł 🙂 moimi faworytami są zawsze herbata i czekolada do picia z wyższej półki (takie, po jakie na codzień nie sięgamy). Lubię myśleć, że przy każdej filiżance obdarowany dobrze mnie wspomni 😉