Najbardziej polskie danie obiadowe. Klasyk klasyków. Złoty i chrupiący z zewnątrz, pysznie soczysty w środku. Kotlet schabowy w kanonie kuchni polskiej rządzi nieprzerwanie od początku dziewiętnastego wieku. Zobaczcie, jak ja go robię.
„365 obiadów” autorstwa Lucyny Ćwierczakiewiczowej (1829-1901) to jedna z pierwszych polskich książek kucharskich o domowym gotowaniu. Biła w czasach swojego wydania rekordy popularności. W latach 1860-1924 książka została wydrukowana i sprzedana w ponad 130 tysiącach egzemplarzy. Nakładami Ćwierciakiewiczowa biła na łeb na szyję polskich klasyków – Mickiewicza i Słowackiego, honorariami – Sienkiewicza i Prusa. Mam XXIV wydanie z 1988. I – jak mogłoby być inaczej – jest w nim kotlet schabowy.
Grubość kotleta dzisiaj zależy od upodobań. A zupełnie szczerze – nie powinna. Te biedne, cieniutkie kotlety już pokrojone na tackach, które możemy kupić w marketach, słabo nadają się na dobrego schabowego. Najczęściej są pakowane po 5 sztuk i waga całości to jakieś 450g. Ile mięsa przypada na jednego kotleta? No właśnie. Łatwo policzyć, że zdecydowanie za mało.
Kupcie mięso u rzeźnika – na pewno będzie świeże. Dodatkowo – schab z kością zawsze jest sporo tańszy. I uwierzcie mi, że jest jednocześnie o wiele smaczniejszy. Wybierajcie mięso zdecydowanie ciemniejsze niż jaśniejsze w barwie. Poproście o kotlety wysokości dwóch, dwóch i pół centymetra, z kostką, żeby przekonać się jak schab potrafi cudownie smakować.
Kotlety osuszamy na papierowych ręcznikach i pozbywamy się z nich małych odłamków kości i ich elementów ruchomych – sprawdźcie kotlety z każdej strony, dokładnie, zawsze coś się znajdzie.
Kotlety rozbijamy tłuczkiem do mięsa. I teraz uwaga – tłuczenie zaczynamy od mięsa zaraz przy kości, trzymając za nią kotleta na desce i kontynuujemy do zewnątrz. Nie okrawamy schabowych z tłuszczu- powinien zostać dla soczystości mięsa. Jeśli go nie zjemy, odkroimy go od swojej porcji już na własnym talerzu. Kotlety po ubiciu powinny mieć około 6-7mm grubości. Cieńsze za szybko się wysuszą i będą niesmaczne.
Kotlety solimy i pieprzymy. Świeże i dobre mięso nie potrzebuje żadnej vegety, czosnku granulowanego czy świeżego i żadnych innych przypraw. Sól i pieprz, najprościej – najlepiej. Smak mięsa podkreślamy, nie zagłuszamy go dodatkami.
W dwóch głębokich talerzach szykujemy panierkę. W jednym rozmącamy dokładnie całe jajko z dwoma łyżkami zimnej wody, żeby dodatkowo je upłynnić i napowietrzyć. Do drugiego talerza wsypujemy drobną, dobrą tartą bułkę. Kotletów nie maczam w mące. Nie jest to potrzebne, a tylko zwiększa ilość panierki na kotlecie. Ze świeżego, dobrze umoczonego w jajku i prawidłowo usmażonego kotleta panierka nigdy nie odpadnie i nie zacznie odchodzić.
Rozgrzewamy na dużej patelni, takiej która zmieści wszystkie kotlety na raz, warstwę oleju rzepakowego – około 2-3mm, więcej nie potrzeba, a za mała ilość sprawi że się przypalą. Kotlety zawsze smażymy w tłuszczu, nawet na teflonowej patelni. Do oleju dodajemy 2 łyżki stołowe smalcu.
Gdy tłuszcz już mocno rozgrzany i czuć charakterystyczny zapach gorącego smalcu zmniejszamy płomień i panierujemy po kolei kotlety najpierw w jajku, następnie w bułce. Za dużą ilość bułki otrząsamy. Delikatnie dociskamy bułkę do kotleta i od razu wkładamy je na gorący tłuszcz. Zmniejszamy ogień do średniego i smażymy kotlety z obu stron, do równego zezłocenia, po około 4 minuty na każdą stronę.
UWAGA! Wysmażenie kotleta z kością sprawdzamy nakłuwając mięso widelcem blisko kości – jeśli wypływający płyn jest jeszcze różowy, chwilkę kotlety dosmażamy – ma być przeźroczysty. Od pół minuty do minuty z każdej strony.
Jajka pozostałego z panierowania nigdy nie wyrzucam – zawsze wtedy, gdy kotlety już usmażone i rozłożone na talerze, na tłuszcz ze smażenia wlewam jajko i taki szybki omlet jest dodatkiem do obiadu.
Schabowe w każdym domu podawane są z innymi dodatkami – my najbardziej lubimy je z mizerią i pure z ziemniaków (z dodatkiem mleka, masła i gałki muszkatołowej) polanego odrobiną tłuszczu ze smażenia kotletów.
SKŁADNIKI
- 4 kotlety schabowe o grubości około 2cm, z kością, o wadze około 160-220 g
- 1 jajko rozmiaru M
- 2 łyżki zimnej wody
- 1 szklanka bułki tartej
- sól
- pieprz
- olej rzepakowy
- 2 łyżki smalcu
3 komentarzy na temat “Najlepszy klasyczny kotlet schabowy z kością”
Znakomita receptura, podoba mi się niedodawanie mąki do panierki.
Długo szukałem przepisu na schab z kością to najlepszy kawał mięsa na obiad.
Gratuluję
Podobno obtaczanie kotletów najpierw w mące pózniej w bułce sprawia, że mięsko zatrzymuje soki i jest bardziej kruche i soczyste
Nie jest bardziej kruche bo mąka/skrobia/gluten nie mają absolutnie żadnej mocy sprawczej działającej na mięso, to mit.
Panierowanie w mące za to super sprawdza się przy rybie – buduje skórkę, której filety nie mają i przez to scala mięso przy smażeniu. Przy schabowych mąka naprawdę nie jest niezbędnym produktem 🙂