Gdy tylko pojawia się w warzywniaku, bez zastanowienia biorę kilogram lub dwa. Zawsze mam na niego pomysł. I ochotę. Cierpki, kruchy i soczysty — rabarbar.
Więcej o rabarbarze na pewno będzie przy okazji ciasta, a teraz od razu przechodzimy do meritum. Ten syrop jest obłędny. Jeszcze dobrze nie wystygł a już zniknęło pół butelki — a uwierzcie, jest naprawdę wydajny i mocno aromatyczny.
Jeśli macie możliwość wybierzcie ładne, mocno czerwone łodygi. Rabarbar do tego przepisu tylko myjemy — nie obieramy go ze skórki, która nada syropowi smak i kolor. Odcinamy stwardniałe końce i element, gdzie zaczynają się liście, a łodygi kroimy drobno, w plasterki ok 0,5-1cm. Im drobniej tym lepiej.
Wrzucamy go do garnka w którym będzie się gotował i zasypujemy cukrem. Mieszamy. Dobrze byłoby go w tym momencie zostawić tak na minimum godzinę lub dwie, a jeśli Wam się nie spieszy – nawet na całą noc. Zacukrzony rabarbar puści dużo soku i odda dużo smaku. Wrzucamy do niego obrany i pokrojony w cienkie plasterki kawałek imbiru, rozciętą laskę wanilii i stłuczoną gwiazdkę anyżu. Wyciskamy sok z dojrzałej cytryny.
Stawiamy na ogniu i zalewamy szklanką wody. Gotujemy na maluśkim ogniu, tak żeby tylko lekko mrugał, co jakiś czas mieszamy. Ja gotuję ten syrop około 2-3 godzin, w nie do końca przykrytym pokrywką rondlu. Rabarbar rozpada się kompletnie a przyprawy oddają cały swój smak.
Czekam, jak lekko przestygnie i przecedzam jeszcze ciepły przez gęste sito. Pomagam sobie w tym drewnianą pałką lub szeroką łyżką, co jakiś czas przecierając zawartość sitka i odkładam do miseczki fragmenty rabarbaru, które się na sitku zbierają. Nie wyrzucam ich — są super jako marmolada, znikną w dwa dni. Wyjmijcie tylko przyprawy i imbir i wstawcie miseczkę z rabarbarowym musem do lodówki.
Syrop przelewam do szklanych butelek z zatyczką. Może stać w lodówce 2-3 tygodnie. Mógłby postać dłużej i bez lodówki, ale wymagałoby to pasteryzowania i wygotowanych butelek. Nie tym razem.
Tak przygotowany syrop możecie rozcieńczyć wodą mineralną lub sodową z lodem. Fajny jest też w mojito z jasnego rumu z miętą, limoną i truskawkami. Do drinka nie używam już wtedy cukru, a proporcje ustalam według indywidualnego smaku. Jeśli akurat mam waniliowe lody w zamrażarce- też pasuje. Jak mógłby komuś nie smakować?
SKŁADNIKI
- 1kg rabarbaru
- 1 szklanka białego cukru
- 1 szklanka wody
- sok z 1 dojrzałej cytryny
- 5cm korzeń imbiru
- 1 gwiazdka anyżu (koniecznie!)
- 0,5 laski wanilii
- do zabarwienia , opcjonalnie — czerwony barwnik spożywczy albo sok z buraków
Z tej porcji wyszły mi dwie butelki po 300ml.
2 komentarzy na temat “Syrop z rabarbaru – baza do napoi i drinków”
Wygląda super 🙂 ale z rabarbarem marzy mi sie domowy placek z kruszonką… Mam….
Placek drożdżowy ofc 😉