Podstawa dnia. Kawa. Nie pijesz – nie żyjesz. Naprawdę ciężko ze mną rano porozmawiać, zanim nie zażyję swojej początkowej dawki kofeiny. Piliście na pewno nie jedną kawę podaną na zimno. A próbowaliście już zimnego naparu?
Co to dokładnie jest zimny napar? Jest to jest proces namaczania świeżo zmielonych ziaren kawy w zimnej wodzie tak, aby powoli wyekstrahować ich smak. Idealny napar do zalewania nim kostek lodu albo do napojów typu frappe czy frappucino.
W czym to jest lepsze i czym się różni od zwykłego zaparzania? Tak przygotowana kawa jest mniej kwasotwórcza dla żołądka (aż o 65%!). Spada w niej poziom goryczy i staje się łagodniejsza. Zyskuje na smaku. Długi czas pozwala na większe przeniknięcie smaku ziaren do wody. Przy zaparzaniu (czy w ekspresie ciśnieniowym na gotowe kapsułki, czy w ekspresie przelewowym) kawa ma bardzo krótki czas na kontakt z wodą – naprawdę można z niej wycisnąć dużo więcej smaku!
Uwaga! W tym wydaniu kawa uwalnia proporcjonalnie do ilości wody znacznie więcej kofeiny, niż parzona na gorąco. Uważajcie żeby nie przeholować i nie narazić się na przedawkowanie kofeiny, które jest niebezpieczne dla zdrowia. Nigdy nie mieszajcie z nią żadnych napoi energetycznych, najlepiej nie pijcie ich tego samego dnia.
W podgrzanej kawie reakcje chemiczne zachodzą gwałtowniej — przykładowo: zaraz po zaparzeniu z kawy uwalnia się lotny związek zapachowy o wdzięcznej nazwie 2-furfuryltiol, odpowiedzialny za charakterystyczny dla kawy aromat. W miarę jak temperatura gorącego napoju spada, związek ten ulega prawie całkowitej degradacji. Zimny napar nie wpływa na strukturę chemiczną kawy – zalana i pita po 2-3 dobach będzie smakowała i pachniała tak samo jak pierwszego dnia.
Jak się do tego zabrać?
Najbardziej istotny w tej metodzie jest wybór dobrej kawy. Przede wszystkim musi być jak najświeższa, palona i co ważne – świeżo zmielona. Najlepiej średnio grubo. Im świeższe ziarna – tym lepszy napar uzyskacie. Nie może być to pierwsza lepsza paczkowana kawa ze sklepu, ale na pewno dostaniecie idealną w kawiarni i palarni kawy (we Wrocławiu np. w sklepie Thibo czy w Cafe Borówka) albo w sklepie ze zdrową żywnością (kawa BIO).
Proporcja to 1:3 – na pół szklanki świeżo zmielonej kawy weźcie 1,5 szklanki niegazowanej, niskosodowej wody mineralnej. Wlejcie wodę w szeroką karafkę lub do słoika, wsypcie kawę, wymieszajcie plastikową lub drewnianą łyżką i odstawcie w ciemne, ale nie chłodne miejsce na 24 godziny. Dobrze byłoby ją kilka razy zamieszać, byle drewnianą lub plastikową łyżką. Po upływie tego czasu kawę można już pić, lub zamknąć ją w lodówce na kolejne 24-48 godzin, aby stała się mocniejsza. Jeśli macie ochotę od razu za jednym podejściem zrobić więcej naparu – wystarczy zwiększyć proporcjonalnie ilość składników – 1 szklanka mielonej kawy+ 3 szklanki wody.
Jeśli napar już osiągnął pożądany stopień mocy można go przecedzić na filtrze do kawy lub gęstym sitku – do czystej karafki albo słoika. Na późnej. Szczelnie przykryta i przechowywana w lodówce kawa może stać nawet tydzień (ale nie dacie jej aż tyle czasu, jestem pewna).
Jeśli napar jest dla Was za mocny, możecie go rozcieńczyć świeżą wodą lub od razu użyć do napojów bazujących na kawie na zimno – caffe latte, frappe czy kawy z lodami. Zawsze też można pić ją z mlekiem.
Dodatkowo – w tym sposobie przyrządzania możemy się pokusić o kawę infuzowaną za pomocą owoców, przypraw lub ziół. Do 24-godzinnego wywaru wrzucamy np. rozciętą laskę wanilii, korę cynamonu, gwiazdki zmiażdżonego anyżu czy skórkę ze sparzonej pomarańczy. Odstawiamy na kolejne 24 do 48 godzin do lodówki.
Idealny napój na letnie dni. Albo po prostu wtedy, gdy macie ochotę na prawdziwie głęboki smak kawy.
3 komentarzy na temat “Cold brew, czyli zimny napar- kawa zimno parzona”
Dodam, że najlepiej nadaje się kawa średnio palona. Ja robię w trochę innych proporcjach, a mianowicie na pół szklanki kawy daję dwie i pół szklanki wody.
Kawy komercyjne są często zbyt mocno palone, żeby uzyskać z nich pełnie aromatu. Polecam kawy jakości speciality jasno lub średnio palone, najlepiej single origin z Etiopii lub innego kraju afrykańskiego. Takie kawy w naturalnym profilu sensorycznym często posiadają orzeźwiające nuty cytrusowe i kwiatowe. Proponuję średnie mielenie – gruboziarnista sól/nasiona sezamu. Polecam wodę niskozmineralizowaną 125 – 175 mg/l, niskosodową – zgodzę się, niskopotasową. Czas ekstrakcji – przy zasugerowanym mieleniu – ok. 12h. Cold brew można również infuzować owocami, skórkami czy ziołami. Pozdrawiam! 🙂
Zapomniałem o proporcjach – zwykle 7 g kawy / 100 ml wody.