Wspaniałe na przystawkę czy jako bogate danie główne. Doskonałe dla niespodziewanych gości, idealne w roli posiłku ‘na pocieszenie’. Pachnące i aromatyczne, proste i eleganckie, wcale nie wymagające – włoskie risotto.
Risotto jest nie tylko wszechstronne, ale i łatwe do wykonania. Kiedy już opanujecie jego podstawy będzie jak z jazdą na rowerze – tego się nigdy nie zapomina. Potrawa popularna na całym świecie – od skromnych kuchni domowych, do tych z trzema gwiazdkami Michelin. Historia powstania risotto jest ściśle powiązana ze sprowadzeniem w średniowieczu przez Arabów ryżu do Włoch i początkami jego uprawy – klimat basenu Morza Śródziemnego okazał się idealny do hodowania ryżu o krótkich, okrągłych ziarnach.
W czym przebija inne ryżowe dania? Zaczynamy od wyboru specjalnego odpowiedniego ryżu – Arborio, Carnaroli lub Vialone Nano (ryż klasy extra, najwyższej jakości, uprawiany tylko w okolicach Verony). Te odmiany ryżu mają krótkie, okrągłe ziarna i dużą warstwę skrobi – podczas powolnego, kontrolowanego gotowania uwalniają ją, nadając posiłkowi kremowej konsystencji. Odpowiedni ryż, masło, bulion, wytrawne białe wino, cebula, parmezan – to podstawy każdego risotto. A reszta to już inwencja kucharza, sezonowe produkty, własny dobór smaków i przypraw.
Do risotto może być użyty bulion mięsny, rybny lub warzywny. Najważniejsze, żeby cały czas był bardzo, bardzo gorący, na granicy lekkiego wrzenia. Podczas robienia risotto trzymajcie swój bulion na niskim ogniu, obok. Dolewanie zbyt ochłodzonego bulionu będzie przerywało gotowanie i ryż zostanie twardy. Zawsze lepiej przygotować trochę więcej bulionu niż wymaga przepis, niż później go dorabiać. To, ile płynu wchłonie ryż zależy między innymi od jego gatunku, od tego czy otworzyliście świeżą torebkę, czy ryż jest bardzo suchy.
Ja szykuję sobie porcję bulionu z kostki o niskiej zawartości sodu albo domowego rosołu – nie mam niestety dostępu do rybich głów czy krewetkowych pancerzy, żeby zrobić z nich wywar jak należy, więc podrabiam go – do bulionu na włoszczyźnie dodając łyżkę mocnej włoskiej oliwy extra vergine i 2 pełne łyżki sosu rybnego. Skoro nabrał się na to znajomy Włoch… To połączenie działa! Do gara wrzucam jeszcze kawałek pora, kilka gałązek pietruszki i namoczony wcześniej szafran, świeżo mielony gruby pieprz. Gotuję to wszystko na malutkim ogniu, pod przykryciem, około 10 minut.
Samo risotto przygotowujemy w płaskim, głębokim rondlu lub w głębokiej patelni. Zaczynamy od rozpuszczenia masła, zeszklenia w nim drobno pokrojonych czosnku i cebuli. Dopiero wtedy gdy się zeszklą, wsypujemy ryż. Nigdy nie płuczemy ryżu do risotto! Ma mieć tak dużo swojej naturalnej skrobi jak to tylko możliwe.
Szklimy ryż na patelni, na małym ogniu, mieszając i równo otaczając go w maśle – zrobi się lekko przejrzysty i błyszczący. Żeby został biały – szklijcie go krótko. Jeśli natomiast chcecie wydobyć z niego bardziej orzechowy smak – poczekajcie aż ryż lekko zbrązowieje. Ta druga opcja jest fajna do risotto z boczkiem albo mięsem wołowym, do ryb i warzyw ja osobiście preferuję wersję bianco.
Do ryżu wlewamy partiami odcedzony bulion z przyprawami- po około60ml – czyli ilość równa klasycznej łyżce wazowej. Nie dolewamy więcej do chwili, gdy ryż zaabsorbuje wszystko, co wlaliśmy wcześniej. Czy tak się stało sprawdzimy rozgarniając ryż na środku garnka – jeśli szybko podchodzi płynem, mieszamy dalej, jeśli płynu nie ma – dolewamy nową porcję wrzącego bulionu. Stale mieszamy, żeby nie doprowadzić do przypalenia.
Nie można wlać od razu całego płynu – ryż musi się rozklejać powoli. Risotto jest gotowe, kiedy ryż jest miękki ale jeszcze trochę jędrny w środku – zupełnie jak makaron al dente.
Ja w tym momencie dodaję naszykowane wcześniej krewetki bez ogonków, natkę pietruszki, podlewam całość 70-100ml białego wina lub wytrawnym cydrem jabłkowym, zwiększam płomień pod naczyniem i szybko odparowuję alkohol, cały czas mieszając ryż. Na koniec jeszcze wmieszam pół drobno pokrojonego, dojrzałego awokado i świeżo mielony pieprz. Do podania plastry awokado i wiórki parmezanu.
Dolce vita! Uwielbiam tak podane krewetki i głęboki smak. Awokado sprawia, że moje risotto jest jeszcze bardziej kremowe, a każde kolejne podniesienie widelca do ust jest czystą przyjemnością.
SKŁADNIKI
- 1,5 litra wody
- 1,5 kostki BIO jarzynowej, a najlepiej 1,5 litra domowego rosołu
- szczypta nitek szafranu namoczonych w łyżce wrzątku
- ½ łyżki oliwy
- 2 łyżki sosu rybnego
- kawałek pora
- kilka gałązek pietruszki
- kilka utłuczonych ziaren pieprzu
- ¼ kostki masła+ jeszcze 2 łyżki
- 200ml (szklanka) ryżu arborio (ze sklepowych polecam Scotti)
- 70-100ml białego wytrawnego, półwytrawnego wina lub wytrawnego cydru (np. Stassen)
- 2 ząbki czosnku
- 2 większe szalotki albo średnia biała cebula
- 10-12 średnich krewetek
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 1 łyżka posiekanego grubego szczypioru
- parmezan do podania
Nie dodaję do tego risotto soli. Sos rybny i kostki bulionowe są wystarczająco słone.
2 komentarzy na temat “Risotto – podstawy. Z krewetkami i awokado”
Wow! Dzięki za ten przepis! W życiu nie popełniłem w kuchni czegoś smaczniejszego! Od dziś będzie to moje danie popisowe! Pozdrowienia!
Sporo tutaj przepisów na risotto, a ja coś czuję jeszcze będziesz zmieniał swoje popisowe danie 😉 na zdrowie!