Szczęście w słoiku. Marmolada z pomarańczy ma tak wyjątkowy smak, że albo się ją kocha miłością czystą i bezbrzeżną, albo pluje nią na odległość. U mnie to jeden z smaków dzieciństwa- Tata przywoził ją ze Szwecji zawsze, gdy wracał z saksów. Obok powideł śliwkowych i konfitury z dzikiej róży- najukochańsza. Słodko gorzka i aromatyczna. Idealna do ciast takich jak mazurek, Pavlova, ale i do świeżego porannego tosta czy croissanta.
Naszykujcie sobie duży, w miarę niski garnek. Idealny będzie ciężki rondel z grubym dnem- czeka nas naprawdę długie gotowanie. Kilka małych słoiczków dokładnie myjemy i wyparzamy w zmywarce albo gorącym piekarniku (100°C na około 10-15 minut). Metalowe zakrętki wyparzamy w osobnym czystym naczyniu, zalewając je wrzącą wodą.
Pomarańcze koniecznie trzeba najpierw dokładnie umyć w zimnej wodzie — owoce w naszym klimacie są utrwalane przez opryskiwanie specjalnym woskiem, który zapobiega utracie wilgoci podczas ich transportu i przechowywania. Zimna woda i czysta, świeża gąbeczka do naczyń poradzą sobie z nim bez problemu.
Umyte owoce włóżcie do miski, sparzcie wrzątkiem i wytrzyjcie do sucha. Obierzcie skórkę z pomarańczy zwykłym, ostrym nożem dookoła owocu, z góry na dół. Skórkę musimy dokładnie oczyścić z albedo – wszystkiego tego, co pod nią białe. Wygodnie to zrobić mocno dociskając skórkę do deski i prowadząc nóż na płasko. Teraz to, co nam zostało ze skórek- pokrójcie drobno w cieniutkie paseczki. Miąższ pomarańczy pokrójcie w dość grube plasterki i koniecznie usuńcie pestki- jeśli są.
Cytryny umyjcie i sparzcie jak pomarańcze, obierzcie tak samo grubo ze skórki i pokrójcie, usuwając wszystkie pestki. Skórki z cytryny nie zachowujemy. Wrzućcie owoce razem do garnka, wsypcie drobny cukier i wlejcie 250ml wody.
Zagotujcie na małym ogniu, bez przykrycia, dodajcie obrany i pokrojony drobniej kawałek imbiru, kilka zmiażdżonych ziaren kardamonu i 4-5 gwiazdek anyżu.
Początkowo nasza marmolada wygląda jak cienka pomarańczowa zupa. Biała piana, która zbiera się na wierzchu, z czasem zniknie- niech Was nie kusi żeby ją wyławiać! To pektyny, zagęszczają nam marmoladę. Po około godzinie naprawdę powolnego gotowania, kiedy owoce całkiem się rozpadną i masa zaczyna gęstnieć, dodajcie skórki pomarańczowe i smażcie dalej. Ogień pod garnkiem musi być malutki, a marmoladę trzeba często mieszać. Smażcie wytrwale, aż masa zacznie robić się szklista i ciemno bursztynowa. Doprowadźcie ją dalszym gotowaniem do pożądanej gęstości. Potrwa to jeszcze około 1 do 1,5 godziny.
Łatwo sprawdzić, czy już jest gotowa- do zamrażarki wstawcie mały talerzyk, gdy się schłodzi porządnie- wylejcie na niego odrobinę marmolady. Jeśli masa szybko zastygnie i się scali- jest już prawie gotowa. Jeśli nie- czeka Was jeszcze chwila gotowania i ponowne sprawdzenie po około 20-30 minutach.
Do smaku dodajcie whisky lub rum, jeśli jest za słodka- sok z limonki. Usuńcie korzeń imbiru jeśli się jeszcze nie rozleciał, odparujcie przez około 5 minut alkohol i sok z limonki. Gotową, gorącą konfiturę przelejcie do słoiczków. Zakręćcie je dokładnie i ustawcie słoiki do góry dnem, przykryjcie grubym ręcznikiem lub kocem- pokrywki powinny się zassać.
Bursztyn w słoikach i cierpka słodycz na podniebieniu wynagrodzą Wam te kilka godzin mieszania. Taka marmolada to również świetny sposób na samodzielny prezent- wystarczy wydrukować lub wypisać ręcznie etykietkę, a zakrętkę ozdobić kolorową serwetką i pasującą tasiemką.
Z tej porcji soczystych owoców z cienką skórką wychodzi ok. 0,6 litra gotowej marmolady. Marmolada nie jest i nie będzie przeźroczysta- ma w sobie całe owoce. Jeśli Wam posmakuje- wkrótce pojawi się i przepis na konfiturę pomarańczową. Bardzo klarowną, cudnie przeźroczystą, na soku wyciśniętym ze świeżych pomarańczy, z dodatkiem skórek. I bardzo słodką, bo zawierającą ponad pół kilograma cukru i dodatkowo- cukier żelujący.
Specjalne etykietki na słoiczki dla Was, do pobrania i wydrukowania na samoprzylepnym papierze tutaj– pełnokolorowe.
SKŁADNIKI
- 2,5kg pomarańczy- najlepsze będą hiszpańskie, bardzo soczyste, z cienką skórką
- 2 średnie cytryny
- 1 limonka
- 1,5 szklanki drobnego cukru
- 250ml wody lub 100% soku pomarańczowego, niesłodzonego
- kardamon i anyż gwiazdkowy w ziarnach
- korzeń świeżego imbiru, około 4-5cm
- rum albo whisky, około 1/4 szklanki
4 komentarzy na temat “Marmolada z pomarańczy z imbirem”
Marmolada fajna ale deski najlepsze!
Oj tak, deski mocno dają radę! 🙂
Kosztowałam- zapach: jakbym dostała w twarz musem z pomarańczy, smak: jakbym na chwilkę trafiła do raju… Czekam na sezon pomarańczowy, must do!
Wiedziałam że tak będzie 🙂