Słońce na zewnątrz, słonecznie wewnątrz. Kilka dni temu na blogu swoją premierę miał pyszny, rustykalny chleb. W lodówce pałęta się hiszpańskie, mocno paprykowe chorizo. A od dziś już astronomiczna wiosna. Chcę zielonego. Dużo zielonego!
Kanapka w swojej prostocie jest wręcz banalna. Bazą każdej jest zawsze dobre pieczywo i kompozycja dodatków, która nie tylko pobudza kubki smakowe ale i oko. Dla kontrastu – czerwono zielono. I ciemne pszenno-żytnie pieczywo.
Kilka plastrów chorizo. Mocno czerwona, wyrazista wędlina. Pomidor – gdyby mógł- pewnie spaliłby się ze wstydu że ledwo, ledwo przypomina “TE Pomidory”, obok których latem ciężko przejść obojętnie. Awokado już dojrzało i daje z siebie wszystko co najlepsze – maślaną konsystencję i ożywczy, delikatny smak. Grubo usiekany wiosenny szczypior, świeży pieprz i parę kropli soku z cytryny podkręcają smak.
To może jeszcze kromeczkę i jeszcze jedną kawę?
SKŁADNIKI
- dobre pieczywo
- masło
- kilka plasterków chorizo
- pół pomidora
- pół dojrzałego awokado
- sól
- pieprz
- szczypior
- sok z cytryny